Wystąpienie Donalda Trumpa było niewątpliwie wielkim świętem dla jego zwolenników. Były prezydent Stanów Zjednoczonych pojawił się na konwencji stanowej Partii Republikańskiej w Karolinie Północnej. Jego przemowa trwała aż półtorej godziny i a miliarder poruszył w niej wiele tematów związanych z polityką. Zgodnie z oczekiwaniami wygłosił również wiele gorzkich słów w kierunku swoich przeciwników.
Trump obwinia Chiny
Trump zabrał głos na temat pandemii koronawirusa. Miliarder winił Chiny za jego rozprzestrzenienie na cały świat. Przekonywał, że świat powinien domagać się od tego kraju zapłaty. Wspomniał również o tym, że miał rację, mówiąc dawniej o wycieku zarazy z Instytutu Wirusologii w Wuhan w Chinach. Jak podkreślił, jego teoria została potwierdzona. Tym samym wyśmiał swojego byłego doradcę ds. medycznych dr Anthony'ego Fauciego.
Wszystkie kraje powinny współpracować, aby przedstawić Chinom rachunek na minimum 10 bln dolarów, aby zrekompensować szkody, które spowodowały. (…) Powinniśmy wszyscy zadeklarować jednym, zjednoczonym głosem, że Chiny muszą zapłacić - powiedział Trump.
Krytyka Bidena
Donald Trump nie darował sobie okazji do skrytykowania Joe Bidena. Zdaniem miliardera jego następca na stanowisku prezydenta USA sprawuje się gorzej od niego, przez co kraj zmierza w stronę dyktatury. Potępił go między innymi za działania w kwestii gospodarki i polityki zagranicznej. Wymienił również sukcesy swojej prezydentury, za które uważa chociażby wzrosty na giełdzie, czy budowę muru granicznego i ograniczenie imigracji.
Nasz kraj jest niszczony na naszych oczach. (...) Nie jestem tym, który próbuje osłabić amerykańską demokrację. Jestem tym, który stara się ją ocalić - mówił Trump.
Trump zapowiedział wielkie zwycięstwa Republikanów w nadchodzących wyborach. Przekonywał, że uda im się zarówno walka o Senat w 2022 roku, jak i o Biały Dom w 2024. Polityk potwierdził tym samym swoje przekonanie o wystartowaniu za 3 lata.
Przetrwanie Ameryki zależy od naszej zdolności do wybierania Republikanów na każdym poziomie, począwszy od wyborów parlamentarnych w przyszłym roku - przekonywał Trump.
Donald Trump odniósł się również do kwestii zakazu w mediach społecznościowych. Przekonywał, że nie jest zainteresowany do powrotu na nie. Zaprzeczył doniesieniom, dotyczącym podkopywania przez niego systemu demokratycznego.
Nie jestem tym, który próbuje podważyć amerykańską demokrację, jestem tym, który próbuje ją uratować. Proszę o tym pamiętać - podsumował były prezydent USA raz jeszcze.