Zaginęło trzech ratowników, których wysłano do akcji ratunkowej i poszukiwania rozbitego helikoptera prezydenta Iranu, Ebrahima Raisiego. Rzecznik irańskiego Czerwonego Półksiężyca powiedział mediom, że w trakcie akcji w górach nieopodal Sungun utracono kontakt z grupą, która szukała wraku i poszkodowanych.
Akcja ratunkowa prowadzona jest w gęstej mgle, warunki pogodowe w prowincji Azerbejdżanu Wschodniego są niezwykle trudne.
Zespoły ratunkowe są blisko miejsca, w którym mógł się rozbić helikopter – podało z kolei BBC. Zdaniem telewizji, śmigłowiec znajduje się gdzieś w górskim terenie, gdzie dostęp jest niezwykle trudny. Rzecznik Czerwonego Półksiężyca dodał, że wkrótce pogoda ma się jeszcze pogorszyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli potwierdzą się jego słowa, akcja poszukiwawczo-ratownicza ulegnie znacznemu spowolnieniu. Wkrótce pogoda może stać się groźna dla życia i zdrowia, wraz z nadejściem wieczoru w górach zrobi się zimno, do tego prognozowane będą dalsze opady deszczu.
Co ciekawe, teraz BBC informuje, że Czerwony Półksiężyc zaprzecza doniesieniom o zaginionych ratownikach.
Wszystkie oficjalne aktualizacje dotyczące akcji ratowniczej będą pochodzić od grupy zadaniowej odpowiedzialnej za te operacje – przekazał rzecznik Czerwonego Półksiężyca.
Katastrofa śmigłowca prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego
Irański urzędnik w rozmowie z agencją Reutera stwierdził, że życie prezydenta Ebrahima Raisiego i ministra spraw zagranicznych Hosejna Amira Abdollahijana jest "zagrożone". Śmigłowiec z politykami miał mieć "twarde lądowanie" w północno-zachodnim Iranie.
Prezydent Raisi razem z innymi urzędnikami uczestniczył w uroczystości uruchomienia tamy na rzece Araks. Irański polityk spotkał się tam z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem.
Prezydent Iranu, razem z szefem MSZ, a także gubernatorem prowincji Azerbejdżanu Wschodniego i duchownymi miał następnie polecieć śmigłowcem do Tazbiru. Maszyna jednak zanotowała "twarde lądowanie" nieopodal kopalni miedzi Sungun. Wszystko przez fatalne warunki pogodowe, które panują w regionie.