Atak Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku całkowicie zdestabilizował poczucie bezpieczeństwa w Europie i rozpoczął największy konflikt zbrojny na naszym kontynencie od zakończenia II wojny światowej.
Straty są ogromne: po stronie Rosji szacuje się nawet 100-200 tys. zabitych i 500 tys. rannych żołnierzy, natomiast po stronie Ukrainy około 100 tys. zabitych i 400 tys. rannych.
Według dr. Ołeksandra Hładuna z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, z kraju wyjechało około 6,9 mln osób. Populacja Ukrainy spadła z 42 mln w styczniu 2022 r. do około 34 mln na początku 2024 r. Dane Eurostatu wskazują, że 32 proc. ukraińskich migrantów to osoby poniżej 18. roku życia, 62 proc. to ludzie w wieku 19-64 lata, a 6 proc. powyżej 65 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Generał Waldemar Skrzypczak zauważa, że był taki moment w tej wojnie, gdy Ukraińcy parli do przodu i odbijali tereny okupowane przez Rosjan.
Rosjanie byli wtedy słabi. Byli na to nieprzygotowani i ponieśli klęski. Ale szybko się otrząsnęli - tłumaczy.
Według generała Rosja nie jest w stanie prowadzić wojny wielkoskalowej z NATO. Nie dźwignie tego ciężaru. Dlatego, że jeden przeciwnik, jakim była Ukraina, potrafił związać armię rosyjską i nie dać się pokonać. A po drugie, Rosji nie stać na długotrwałą wojnę
Warto zauważyć, że Rosja się zmobilizowała cała. I Ukrainy nie pokonali - podkreśla generał.
Skrzypczak wskazuje również na problemy Ukrainy: - Na to się złożyło wiele rzeczy. Był to m.in. brak reakcji Zachodu i sukcesywnej pomocy. Szczególnie na początku wojny. Na pogłębiający się kryzys Ukraińców wpływały błędy w dowodzeniu armią, a po drugie brak zasobów rezerw osobowych. Ukraińcy mają za mało wojska, nie mają chętnych do wojska i to jest główny problem. Oni się trzymają na froncie resztkami sił.
Problemy w relacji USA - Ukraina
Prezydent Donald Trump w ostatnim czasie ostro atakuje prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nazywając go "dyktatorem" lub zarzucając niskie, rzekomo tylko 4-procentowe poparcie w społeczeństwie.
Kolejną szokującą informacją jest fakt, że podczas rozmów w Rijadzie między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, Moskwa zażądała od NATO wycofania się z obietnicy złożonej w 2008 roku, że pewnego dnia Ukraina zostanie członkiem sojuszu. Świat czeka na to, co zrobi Trump, który obiecał szybko zakończyć konflikt Kijowa z Moskwą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.