Trzy czołowe polskie uczelnie, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet SWPS, podjęły zdecydowane kroki w walce z fałszerstwem dyplomów. Złożyły zawiadomienia do prokuratury, podejrzewając, że ich dokumenty są fałszowane.
Artykuł w "Gazecie Wyborczej" z 27 stycznia 2025 r. ujawnił proceder sprzedaży fałszywych dyplomów, co skłoniło uczelnie do działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fałszywe dyplomy na celowniku
Uniwersytet Jagielloński odkrył, że jego dyplomy były oferowane na czterech stronach internetowych. Rzecznik prasowy UJ, Marcin Kubat, wyraził oburzenie z powodu nielegalnego użycia logotypu uczelni i druków ścisłego zarachowania.
Z niedowierzaniem i oburzeniem obserwujemy możliwości oferowane w internecie związane z wydawaniem dyplomów ukończenia studiów, nazywanych dyplomami kolekcjonerskimi - powiedział Kubat w rozmowie z PAP.
UJ złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Kraków – Śródmieście Zachód, wskazując na nielegalne oferty sprzedaży dyplomów oraz nieuprawnione użycie znaków towarowych uczelni.
Wzorce dyplomów UJ zostały przekazane MSWiA oraz służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo dokumentów publicznych, co ma pomóc w tworzeniu Rejestru Dokumentów Publicznych.
Działania Uniwersytetu Warszawskiego i SWPS
Uniwersytet Warszawski również złożył zawiadomienie do prokuratury. Rzeczniczka uczelni, dr Anna Modzelewska, potwierdziła, że decyzja ta jest odpowiedzią na artykuł "Gazety Wyborczej". Podobne kroki podjął Uniwersytet SWPS. Rzeczniczka prasowa Renata Czeladko poinformowała, że uczelnia przygotowuje zawiadomienie do prokuratury, aby ustalić odpowiedzialnych za fałszowanie dyplomów.
Czeladko podkreśliła, że fałszerstwo dyplomów godzi w renomę uczelni i jest szkodliwe społecznie, ponieważ na rynek pracy mogą trafić osoby bez odpowiednich kwalifikacji.
Uważamy, że odpowiednie organy państwowe powinny zintensyfikować działania w celu wyeliminowania możliwości posługiwania się sfałszowanymi dyplomami - zaznaczyła.
Nadzieja w e-dyplomach
Uniwersytet SWPS wyraził nadzieję, że wprowadzenie e-dyplomów, także na studiach podyplomowych, ograniczy proceder fałszowania dokumentów. W artykule "Gazety Wyborczej" wymieniono również inne uczelnie, takie jak SGH czy Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, jako ofiary tego procederu.
Działania podjęte przez uczelnie mają na celu ochronę ich reputacji oraz zapewnienie, że na rynek pracy trafiają osoby z rzeczywistymi kwalifikacjami. Współpraca z organami ścigania ma pomóc w zwalczaniu tego niebezpiecznego zjawiska.
Przeczytaj też: Jechał pijany. Zadzwonił na policję. "Nie dam rady prowadzić"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.