Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

"Tu jest cyrk". Bojownicy skarżą się na bałagan w wojsku i marzą o rotacji

Bojownicy tzw. DRL, służący w armii rosyjskiej, skarżą się na nieład i bałagan. Jak wynika z przechwyconej przez Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy rozmowy tzw. żołnierzy, panuje tam masowe pijaństwo i nieprzemyślane działania. Nie ma też mowy o rotacji, dlatego ich żony blokują jednostki wojskowe.

"Tu jest cyrk". Bojownicy skarżą się na bałagan w wojsku i marzą o rotacji
Bojownicy tzw. DRL marzą o rotacji (Getty Images, 2022 Anadolu Agency)

Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich żołnierzy, które często są dowodem braku profesjonalizmu w "drugiej armii świata". Żołnierze w ostrych słowach komentują porządki we własnym wojsku.

Bałagan w wojsku

W najnowszej przechwyconej rozmowie bojownicy tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) skarżą się na "bałagan", który panuje w ich jednostce. Jak mówią, "nie ma co liczyć na rotację". Próbują z tym walczyć ich żony, które blokują wejścia do ich bazy.

Jeden z rozmówców mówi, że oddziały ukraińskie strzelały bezpośrednio do miejsca, w którym stacjonują. Wszystko przez nieodpowiedzialne działania ich kolegów, którzy... jeżdżą po wsiach samochodem i wychodzą na wzgórze, by "złapać" internet. Ponadto w jednostce panuje masowe pijaństwo.

Przez niego cała wieś już się załamuje. Są nieadekwatni - skarży się żołnierz.

"Tu jest cyrk"

Najeźdźcy skarżą się, że zostali "zmobilizowani" nawet pomimo obecności dokumentów potwierdzających nieprzydatność do służby wojskowej. - 105. i 107. pułki są już w Doniecku. Ale nie są wypuszczane i nie ma rotacji. Tu jest cyrk. Napiszę tę j...ą skargę, niech sp.....ją - powiedział bojownik.

Wcześniej, w niedzielę, była już ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni tysiące żołnierzy z DRL i ŁRL złożyło broń i odmówiło walki przeciwko Ukrainie.

Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska. Ci ludzie nie chcą stać się "mięsem armatnim - napisała Denisowa na Telegramie, powołując się na kontakty wśród donieckich i ługańskich obrońców praw człowieka.

Słaby poziom wyszkolenia

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj, pojawiają się doniesienia o słabym poziomie wyszkolenia, przestarzałym ekwipunku i bardzo niskim morale żołnierzy z tzw. republik ludowych, którzy często są posyłani na pierwszą linię frontu i masowo giną na polu walki. Ukraińskie władze cywilne i wojskowe przekazywały m.in. informacje, że wiele przymusowo zmobilizowanych osób nigdy wcześniej nie służyło w armii.

Zobacz także: W Polsce zabraknie węgla? "Jest większy problem"
Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wpadł do szamba. Nie żyje młody mężczyzna
Przyłapany na obwodnicy Trójmiasta. Nagranie niesie się po sieci
Akcja na Jaszczurówce. Wolontariusze pomagają żabom pokonać ulicę
Zwłoki na poddaszu. Tragedia w Płocku
Groza w Wiedniu. Natychmiast przerwali transmisje
Kreml o rozmowach z USA. Pozostanie tajemnicą
Smutny widok w polskich lasach. Problem narasta wiosną
Papież mógł umrzeć. Poruszająca relacja lekarza
Rosjanin pokazał nagranie. Odwiedzili go żołnierze Putina
Znany adwokat stracił dom i auto. Kolejny pożar w Szczecinie
USA intensyfikują ataki na Huti. ISW podaje liczby i ostrzega
Japoński sąd zdecydował. Nakazał rozwiązanie Kościoła Zjednoczeniowego
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić