Dania stała się jednym z pierwszych krajów UE, które zniosły wszystkie krajowe ograniczenia. Nastąpiło to dokładnie po 548 dniach pandemicznych obostrzeń. Powodem takiej decyzji władz jest wysoki wskaźnik szczepień w kraju.
Dania zniosła obostrzenia
Ponad 80 proc, osób w wieku powyżej 12 lat w tym skandynawskim kraju otrzymało już dwie dawki szczepionki, co doprowadziło duński rząd do ogłoszenia od północy, że COVID-19 nie jest już chorobą "społecznie krytyczną".
Koronawirus jest teraz uważany za chorobę "ogólnie niebezpieczną" tak jak np. dżuma czy ebola. Władze jednak nadal zalecają m.in. częste mycie rąk czy pozostanie w domu w przypadku objawów chorobowych. Jedynie na lotniskach wciąż obowiązkowe będzie zakrywanie twarzy.
Sam okres szczepień był bardzo dynamiczny. Byliśmy wówczas podzieleni w grupy wiekowe. Widać, że jest duża tolerancja wśród Duńczyków w kwestii tego, kto chce się szczepić, a kto nie - powiedziała w Polsat News Kasia Krasucka, Polka mieszkająca w Danii.
Znoszenie obostrzeń w Danii następowało stopniowo. W piątek wycofano ostatnie ograniczenie, jakim był przymus ukazania zaświadczenia o szczepieniu przy wchodzeniu do klubów nocnych. - To zmiany, które wywołują poczucie wolności - dodała Polka.
Szczepienia okazały się skuteczne, dzięki czemu ryzyko poważnego zachorowania zmniejszyło się. COVID-19 nie jest już problemem społecznym - orzekł epidemiolog prof. Jens Lundgren, który był autorem ekspertyzy będącej podstawą decyzji rządu o zniesieniu wszystkich restrykcji.
Duński minister zdrowia Magnus Heunicke powiedział w sierpniu, że "epidemia jest pod kontrolą", ale ostrzegł, że "nie wyszliśmy z epidemii", a rząd będzie działał, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.