Nieco zaskakujący pomysł na zarabianie pieniędzy wymyślił sobie 34 - latek z Warszawy. Najpierw rozkochiwał i oczarowywał poznane przez siebie kobiety, a potem gdy zaczynały mu ufać, sprytnie meblował się w ich życiu na stałe.
Po pierwszych uczuciowych deklaracjach "Tulipan", jak określają go śledczy wprowadzał się do swoich ofiar i rozpoczynał swoją grabieżczą działalność.
Mężczyzna przeprowadzał się do niektórych z nich, po czym jak twierdzą kobiety, okradał je z biżuterii, sprzętu fotograficznego, elektronicznego i innych przedmiotów. 34-latek włamał się także na konto bankowe i wydał nienależące do niego pieniądze. "Fanty" sprzedawał przypadkowym osobom za pośrednictwem internetu albo w lombardach. W ten sposób okradzione kobiety straciły blisko 16 000 złotych – informuje podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci namierzyli go w jednym z mieszkań na terenie gminy Sokołów Podlaski, a zatrzymany przyznał się do części stawianych mu zarzutów.
Część skradzionego przez niego sprzętu, jak aparat fotograficzny czy inną elektronikę udało się odzyskać. 34-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.