Zatrzymania miały miejsce we wtorek 13 października. Działania tureckiego rządu, wykonywane w celu dotarcia do wszystkich zwolenników Gulena, trwają od 2016 roku. W lipcu tamtego roku miał miejsce nieudany pucz, w konsekwencji którego życie straciło około 250 osób.
Przeczytaj także: Zmarł po wizycie u dentysty. Pojawiły się nowe fakty w sprawie
Masowe aresztowania w Turcji. Zatrzymani to zwolennicy Fethullaha Gulena?
Ostatnie działania wymierzone w zwolenników duchownego miały miejsce na terenie prowincji Izmir. Na początku poszukiwano 110 podejrzanych, do grona których zaliczali się m.in. 16 pilotów, pułkowników oraz podpułkowników. Ostatecznie udało się zatrzymać jedynie 89 osób.
Przeczytaj także: Zestrzelili samolot? Turcja zaprzecza
Jak potwierdziła turecka agencja informacyjna Anadolu, pozostali aresztowani ukrywali się na terenie łącznie 15 tureckich prowincji. Do 2020 roku policji udało się zatrzymać kilkaset tysięcy osób powiązanych z Gulenem.
80 tysięcy aresztowanych wciąż oczekuje na proces, a 150 tysięcy – w tym urzędnicy państwowi i wojskowi – zostali ukarani wydaleniem ze służby lub zawieszeniem w wykonywaniu obowiązków. Około 20 tysięcy żołnierzy usunięto z armii.
Przeczytaj także: Turcja. Terroryści zostali "zneutralizowani" przez siły bezpieczeństwa
Zachód nie jest zachwycony walką Erdogana ze zwolennikami Gulena. Zachodni politycy krytykują działania tureckiego rządu i policji. Jak dowodzą, walka z rzekomymi zamachowcami stanowi jedynie pretekst do wprowadzania represji wobec przeciwników obecnej władzy.