Turcja odpowiedziała w piątek na oświadczenie siedmiu państw Unii Europejskiej, które chcą nałożyć na nią sankcje w związku z trwającym sporem z Grecją i Cyprem o surowce naturalne na Morzu Śródziemnym. Ankara stwierdziła, że unijna rezolucja jest stronnicza i „oderwana od rzeczywistości”. Przedstawiciele tureckich władz upatrują jednak swojej szansy w otwartym dialogu z Grecją.
Grecja musi bezwarunkowo zasiąść przy stole negocjacyjnym z Turcją – stwierdził rzecznik tureckiego MSZ Hami Aksoy, cytowany przez Reutersa.
Unia chce nałożyć sankcje na Turcję
Jeżeli konflikt o złoża gazu nie zostanie rozwiązany, państwa Unii Europejskiej planują we wrześniu nałożyć sankcje na Turcję. Unia zarzuca Turcji, że próbuje bezprawnie okupować wyłączne strefy ekonomiczne Grecji i Cypru. Ankara miała też naruszyć wody terytorialne obu krajów.
Nasilający się spór o złoża gazu
Sytuacja w rejonie zaostrzyła się, po tym jak Turcja wysłała statek badawczy Oruç Reis w pobliże greckiej wyspy Kastelorizo. Choć wyspa leży zaledwie 2km od wybrzeży Turcji, wody i surowce wokół niej są we władaniu Grecji. Ateny wysłały więc okręty wojskowe, aby bronić swoich wód terytorialnych.
Jednym z żądań tureckich jest władz, jest wycofanie greckich okrętów marynarki wojskowej, które otoczyły jednostkę badawczą Oruç Reis. Ma to umożliwić nawiązanie dialogu i współpracy w regionie. Grecja nie zamierza jednak wycofywać swoich statków, twierdząc że to Turcja rozpoczęła wrogie działania.