Turyści donoszą o trudnej sytuacji w chorwackiej Istrii. Choć miejscowe plaże są zatłoczone, niewiele osób decyduje się wejść do wody. Wszystkiemu winny osad unoszący się na wodzie. - Brud pozostaje na kostiumach kąpielowych, jest trudny do usunięcia, niektórzy próbują rozproszyć pianę i brud, ale to się nie udaje — relacjonuje w rozmowie z portalem 24sata.hr jedna z wypoczywających tam osób.
Podobne doniesienia płyną z różnych obszarów Istrii. Wszędzie pojawia się ten sam problem. Mowa o pianie i oślizgłych kępkach unoszących się na powierzchni wody. Naukowcy wskazują, że doszło do zakwitu morza. Jest to zjawisko naturalne, a powoduje je masowy rozwój mikroskopijnych, niedających się zobaczyć gołym okiem organizmów.
Jak wyjaśnia inż. Dolores Grilec na stronie internetowej chorwackiego Instytutu Zdrowia Publicznego, dochodzi do niego przy wystąpieniu odpowiednich warunków pogodowych, takich jak wyższa temperatura wody morskiej, wiosenne zwiększone opady atmosferyczne, a także większa podaż azotu i fosforu, które stanowią pożywienie dla fitoplanktonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chorwacja. Woda nie zachęca do kąpieli, ale czy są powody do obaw?
Przebadane próbki wskazują, że zakwit dotyczy gatunków pospolicie żyjących w Morzu Adriatyckim, takich jak Cerataulina pelagica, Pseudo-nitzschia spp., Thalassionema nitzschioides, a także niektórych przedstawicieli gatunków bruzdnic z rodzajów Protoperidinum, Prorocentrum i Gymnodinium.
Naukowcy uspokajają i podkreślają, że choć woda nie zachęca do kąpieli zmienioną barwą, to kąpiel nie stanowi zagrożenie dla ludzi.
Chorwackie władze informują, że zakwit może stanowić największy problem dla rybaków. Ci mogą spodziewać się przerw w działaniu narzędzi połowowych na całym wybrzeżu Istrii, dopóki zjawisko nie minie.