Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Turyści utknęli w górach. Teraz muszą zapłacić prawie 90 tys. zł

81

Trzech zaskoczonych przez śnieżycę Czechów utknęło na Grossglocknerze - najwyższym szczycie Austrii. Ekipa ratowników ruszyła z odsieczą. Niestety okazało się, że za tę pomoc trzeba słono zapłacić.

Turyści utknęli w górach. Teraz muszą zapłacić prawie 90 tys. zł
Trzech Czechów utknęło w Alpach (Pixabay, Tabor)

W Polsce koszty akcji ratunkowej są darmowe. Ratownicy co i rusz pomagają turystom, którzy wyruszają w góry i — z różnych przyczyn — nie mogą samodzielnie wrócić. Niejednokrotnie pomocy potrzebują osoby, które wyruszają w góry po spożyciu alkoholu, bądź takie, które są kompletnie nieprzygotowane do górskiej wyprawy. Nawet w takich sytuacjach turysta, który potrzebuje pomocy, nie musi się zastanawiać, czy go na nią stać.

O takim komforcie nie mogą mówić miłośnicy górskich wypraw z krajów sąsiadujących z Polską. Boleśnie przekonało się o tym ostatnio trzech turystów z Czech. Jak informuje "Fakt", dwaj bliźniacy w wieku 40 lat oraz ich 57-letni kolega, znajdowali się na liczącym sobie 3798 m. n.p.m. austriackim szczycie Grossglockner. Niestety mężczyźni zostali zaskoczeni przez śnieżycę.

Turystom pomogła 13-osobowa ekipa ratowników. Akcja ratunkowa trwała aż 15 godzin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przypadkowe odkrycie na budowie. Skrzynie z depozytem z końca II wojny światowej

Słony rachunek za pomoc

Mężczyźni mogą mówić o ogromnym szczęściu, bo wszystko dobrze się skończyło. Ale rachunek za akcję ratunkową z pewnością skutecznie zepsuł im humor.

Według "Faktu", turyści mają do zapłaty 20 tys. euro, czyli - bagatela - ok. 87 tys. zł! I to tylko dlatego, że podczas akcji obyło się bez śmigłowca. Gdyby go użyto, koszty byłyby jeszcze większe.

Gdy polskie media informują o kolejnej akcji ratunkowej w Tatrach, internauci często wskazują, że - ich zdaniem - również w Polsce turyści powinni płacić ratownikom.

Różne są formy finansowania ratownictwa [...] Po południowej stronie Tatr akcje są płatne, Horska Zachranna Sluzba wystawia rachunek ratowanej osobie, chyba że jest niepełnoletnia lub zginęła – wtedy akcje są bezpłatne. Te wpływy z akcji stanowią niewielką, kilkuprocentową część budżetu HZS. [...] Po naszej stronie Tatr, każdy wchodzący na szlak kupuje bilet wstępu i 15% z tej kwoty jest przekazywane na rzecz ratownictwa górskiego realizowanego przez TOPR. Zebrana w ten sposób kwota stanowi procentowo dwukrotnie większą część budżetu TOPR niż wpływy z odpłatności za akcje na Słowacji - wyjaśnia pan Krzysztof, naczelnik TOPR.

Zdarza się, że uratowane osoby z wdzięczności same przekazują ratownikom jakąś sumę w formie darowizny.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Prorosyjscy hakerzy zaatakowali na Whatsappie. Wystarczyło jedno kliknięcie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić