Rezerwacja leżaków ręcznikami na wakacjach jest zjawiskiem, które wzbudza wiele emocji i kontrowersji wśród turystów. Praktyka ta, często nazywana "towel reservation" lub "handtuchkrieg" (wojna ręczników), polega na zajmowaniu leżaków przy basenach, na plażach czy w innych popularnych miejscach wypoczynku poprzez umieszczanie na nich ręczników. Odbywa się to często już wczesnym rankiem, a niekiedy nawet późnym wieczorem.
Aby położyć kres tej nieuczciwej praktyce, Marko Grubelić, burmistrz Tribunja w Chorwacji, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zainicjował akcję zbierania pozostawionych na plażach leżaków, ręczników, mat i składanych krzeseł. Na uwagę zasługuje fakt, że przedmioty, często zostawiane w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach, skutecznie blokowały dostęp do plaży innym osobom.
Zamiast po prostu konfiskować zebrane przedmioty, władze gminy postanowiły wprowadzić system, który ma zniechęcić do tej praktyki w przyszłości. Otóż właściciele mogą odzyskać swoje rzeczy, ale muszą w zamian podać swoje dane osobowe. Te informacje będą wykorzystane do wystawienia rachunku za nieuprawnione korzystanie z przestrzeni publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Myśleliśmy, że już się nauczyli"
Grubelić podkreślił, że akcja ta jest coroczną tradycją mającą na celu edukację mieszkańców i turystów. W tym roku władze początkowo wstrzymały się z interwencją, licząc na to, że ludzie nauczyli się już odpowiedniego zachowania, ale nic z tych rzeczy. Obserwacja sytuacji na plażach skłoniła burmistrza do ponownego podjęcia działań.
Skala zjawiska "rezerwowania" miejsc na plażach jest znacząca. W ciągu zaledwie 30-45 minut akcji zbierania, udało się wypełnić cały samochód dostawczy różnymi przedmiotami pozostawionymi na plaży.
Inicjatywa gminy Tribunj może stanowić inspirację dla innych nadmorskich miejscowości borykających się z podobnymi problemami. Łącząc edukację z konsekwencjami finansowymi, władze mają nadzieję na trwałą zmianę zachowań i zapewnienie równego dostępu do plaż dla wszystkich.