Do tragedii doszło w sobotę 16 lipca. W godzinach wieczornych 54-letni turysta z Wielkiej Brytanii został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego w Heraklionie. Lekarze stwierdzili jego zgon.
54-latek zmarł na plaży
Brytyjczyk wybrał się tego dnia na popularną plaży Stalida w gminie Hersonissos. Położył się na leżaku niedaleko brzegu i zaczął opalać. Początkowo nikt nie zwrócił na niego uwagi.
Plażowicze nabrali podejrzeń dopiero po kilku godzinach. Kiedy zauważyli, że mężczyzna leży bez ruchu podeszli do niego i wtedy zorientowali się, że 54-latek nie oddycha. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę.
Tożsamość mężczyzny nie została jeszcze ujawniona, a jego ciało ma zostać poddane sekcji zwłok w celu ustalenia przyczyny jego śmierci. Rzecznik FCDO przekazał MailOnline, że sprawa jest wyjaśniana, ale nie podał żadnych szczegółów. "Wspieramy rodzinę mężczyzny, który zmarł na Krecie" - przekazał.
To kolejny tragiczny incydent z udziałem brytyjskiego turysty. W niedzielę w basenie hotelowym w majorkańskim kurorcie Palmanova utonął 53-letni mężczyzna. Policja uważa, że najprawdopodobniej zasłabł w trakcie pływania.
Służby ratunkowe zaalarmowano około godziny 16:30. 53-latek nie reagował po wyciągnięciu go z basenu. Policjanci i sanitariusze po dotarciu na miejsce przejęli mężczyznę od hotelowych ratowników, ale nie byli w stanie go ocucić. Po kilku próbach udzielenia pomocy Brytyjczyka uznano za zmarłego.
Mężczyzna, którego danych nie podano, został uznany za zmarłego. Jego ciało także przekazano do sekcji zwłok. Funkcjonariusze Gwardii Cywilnej przeprowadzają teraz rutynowe śledztwo.