Sytuacja miała miejsce w Grecji. Obywatel Wielkiej Brytanii czekał na lot powrotny do domu z greckiego lotniska na Zakynthos. Podczas chwili nieuwagi obsługi lotniska podszedł do stanowiska z mikrofonem. Wydał serię fałszywych komunikatów, czym wywołał zamieszanie.
Zdarzenie nagrał jeden z podróżnych. Wideo opublikował na TikToku. Widać na nim mężczyznę, który ma okulary przeciwsłoneczne na głowie i dres z logo jednego z klubów sportowych. Podchodząc do mikrofonu oznajmia innym podróżnikom, że lot do Gatwick (Londyn), na który zamierzał wsiąść, był opóźniony o sześć godzin.
To nie koniec "niewinnego żartu". Turysta poinformował też, że opóźniony jest również lot do Manchesteru. - Niestety lot do Manchesteru został opóźniony o sześć godzin - mówił do mikrofonu.
Czekaliśmy na otwarcie bram, kiedy właśnie usłyszeliśmy kilka dziwnych ogłoszeń. Kiedy podniosłem wzrok, po prostu zobaczyłem go przed mikrofonem, więc musiałem wyciągnąć telefon. Ogłosił około trzech lub czterech ogłoszeń o opóźnieniach lotów o kilka godzin - mówi autor wideo.
Turysta wywołał chaos na lotnisku. Chwycił za mikrofon i nadał komunikat
Na nagraniu widać zdezorientowanych pasażerów czekających na swój lot. Po chwili do niesfornego turysty podchodzi ochroniarz. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku przez niezadowolonego członka personelu, do którego wkrótce dołączył grecki policjant.
Funkcjonariusze powstrzymali mężczyznę przed dalszymi wybrykami. Jak relacjonuje autor nagrania i świadek zdarzenia, nie wie, co stało się z "żartownisiem" dalej i jakie czekają go konsekwencje. Wiadomo, że nie mógł wsiąść na pokład samolotu.
Po opublikowaniu TikToka dowiedziałem się, że został zwolniony. Lotnisko zagroziło, że zatrzyma go na lotnisku i skonfiskuje mu paszport na trzy dni, ale po czasie po prostu kazali mu iść - cytuje autora filmiku "The Sun".
Czytaj także: Nicholas Evans nie żyje. Znany pisarz miał 72 lata