25-letni Kanadyjczyk zmarł w wyniku tragicznego zdarzenia, do którego doszło rankiem 15 marca w Barcelonie w Hiszpanii. Turysta został zaatakowany przez grupę pięciu osób, która najpierw próbowała go obrabować, a później zrzuciła z mostu.
Turysta zrzucony z mostu
Do zdarzenia doszło w dzielnicy Sant Martí w Barcelonie. Grupa pięciu osób, których nie udało się jeszcze zidentyfikować zaatakowała turystę i próbowała go okraść. Później zrzuciła go wysokiego na ponad pięć metrów mostu na Ronda del Litoral.
Czytaj także: Zabójca Pawła Adamowicza skazany. Właśnie zapadł wyrok
Młody turysta został znaleziony przez kierowcę ciężarówki, który w tamtym momencie przejeżdżał przez obwodnicę. Na miejsce wezwano policję i służby ratunkowe. 25-latek miał poważne obrażenia, stracił dużo krwi i był nieprzytomny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przekazuje "La Vanguardia" Kanadyjczyk trafił na oddział intensywnej terapii Hospital del Mar. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, w środę koło południa zmarł. Rzecznik regionalnej policji Mossos d'Esquadra przekazał w oświadczeniu, że rozpoczęto śledztwo w tej sprawie.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala w ciężkim stanie, ale zmarł kilka godzin później. Śledczy pracują nad zebraniem jak największej ilości dowodów. Możliwość, że mogła to być przypadkowa śmierć, nie została wykluczona - przekazał rzecznik regionalnej policji Mossos d'Esquadra.
Z 25-latekiem mieli być jego znajomi, którzy widzieli bójkę. Nie wiadomo jednak czy napastnicy faktycznie zrzucili turystę, czy 25-latek w akcie desperacji wyskoczył sam. To jest dopiero ustalane przez policję. Funkcjonariusze próbują także dowiedzieć się, czy Kanadyjczyk faktycznie został zaatakowany na tle rabunkowym, czy awantura wynikła z innego powodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.