Donald Tusk wykorzystał okazję, żeby zakpić z Jarosława Kaczyńskiego. Udostępnił na Twitterze zdjęcie dziesiątków policyjnych wozów stojących wzdłuż torów tramwajowych na warszawskim Żoliborzu. Wszystko z powodu Strajku Kobiet.
Policja odgradzała dom prezesa PiS od demonstrujących. Wysyłanie policjantów do odgrodzenia domu Jarosława Kaczyńskiego stało się już tradycją, od kiedy protesty odbywające się pod szyldem Strajku Kobiet zaczęły przenosić się pod właśnie ten budynek.
Dziś na Żoliborzu. Kiedy byłem premierem, pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów - napisał złośliwie Donald Tusk.
W niedzielę 13 grudnia ulicami Warszawy przechodzi "strajk generalny". To połączone siły Strajku Kobiet, przedsiębiorców i górali. Datę wybrano oczywiście nieprzypadkowo, 13 grudnia przypada 39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Policja pilnuje domu prezesa PiS już od soboty. W nocy z soboty na niedzielę rolnicy z Agrounii chcieli ustawić przed domem Jarosława Kaczyńskiego kapustę, martwe świnie i jaja w ramach protestu przeciwko polityce rolnej rządu. Ostatecznie wszystko zostało rozsypane na pobliskiej jezdni.
Oczywiście prywatna ochrona za pieniądze podatników czuwa. Przed jego willę nie dało się podjechać. Tyle policji, że ojoj..., ale jak wyjrzy dobrze przez okno, to zobaczy - napisał Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.