Brian Hitchens i jego żona Erin wierzyli w teorie spiskowe, o których przeczytali na Facebooku. Sądzili, że koronawirus to oszustwo stworzone przez rząd lub jest powiązany z siecią 5G.
Na początku pandemii para nie przestrzegała zaleceń zdrowotnych. Brian nadal pracował jako taksówkarz i nie stosował się do zasad dystansu społecznego ani nie nosił maseczki.
Czytaj także: Koronawirus. Wiadomo, kto najbardziej roznosi chorobę
W maju para zachorowała na COVID-19. Początkowo nie szukali pomocy medycznej, ale w końcu z powodu złego stanu zdrowia oboje trafili do szpitala.
Nie wierzyli w koronawirusa. Kobieta nie żyje
Brian po jakimś czasie wyzdrowiał, ale jego żona, która chorowała na astmę, była w ciężkim stanie. W tym miesiącu kobieta zmarła. Brian powiedział BBC News, że "żałuje, że nie słuchał od początku" i ma nadzieję, iż jego żona mu wybaczy.
To prawdziwy wirus, który w różny sposób wpływa na ludzi. Nie mogę zmienić przeszłości. Mogę żyć tylko dzisiaj i dokonywać lepszych wyborów na przyszłość. Ona już nie cierpi, ma spokój. Tęsknię za nią, ale wiem, że jest w lepszym miejscu - powiedział wdowiec.
Lekarze i eksperci ostrzegają, że plotki, teorie spiskowe i złe informacje zdrowotne dotyczące koronawirusa mogą mieć tragiczne skutki. Zwłaszcza że w mediach społecznościowych rozpowszechniane są teorie antyszczepionkowe.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Senator Jan Filip Libicki wspomina chorobę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.