O sprawie donosi właśnie "BBC News". Pierwszy raz Bellę uznano za zmarłą 9 czerwca bieżącego roku. Tego dnia seniorka trafiła do szpitala w Babahoyo z podejrzeniem udaru. Wówczas nastąpiło u niej zatrzymanie krążenia i oddechu.
Medycy długo przeprowadzali reanimację u 76-latki. Ta jednak miała nie przynieść żadnych rezultatów. Lekarz, który pełnił tego dnia dyżur, stwierdził zgon Belli. Ciało zmarłej przewieziono do domu pogrzebowego. Tam doszło do szokujących scen.
Ekwador. Obudziła się w trumnie. Teraz zmarła po raz drugi
Podczas czuwania rodziny nad trumną (5 godzin po stwierdzonej "śmierci"), nagle dało się słyszeć pukanie i ciche nawoływanie z jej wnętrza. Gdy bliscy otworzyli trumnę, aż zaniemówili z przerażenia. Okazało się, że Bella... jednak żyje. Natychmiast zadzwonili po pogotowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobietę przewieziono ponownie do szpitala w Babahoyo na oddział intensywnej terapii. Tam przez tydzień walczono o jej życie. Niestety nie udało się. Seniorka zmarła - teraz rzeczywiście - na niedokrwienny udar mózgu.
W rozmowie z lokalną gazetą jej syn, Gilbert Barbera, powiedział zdruzgotany: "Tym razem moja matka naprawdę umarła. Moje życie nie będzie już takie samo".
Ekwadorskie Ministerstwo Zdrowia powołało specjalną komisję ekspertów, aby przeanalizować niecodzienny przypadek 76-latki.
To nie był jedyny taki incydent w historii, gdy osoba "zmarła" obudziła się w trumnie. W lutym 2023 roku 82-letnia kobieta (podopieczna domu opieki) ocknęła się w sali pogrzebowej w stanie Nowy Jork. Było to trzy godziny po stwierdzeniu jej "zgonu".