Galina Kotubej jest ostatnią osobą mieszkającą w Kwitnewie - wiosce w obwodzie mikołajowskim. Przed wojną ta mała miejscowość była zamieszkiwana przez około 400 osób. Wszyscy ewakuowali się po ataku Rosji.
"Nie chcę nigdzie iść"
Galina rozmawiała z reporterami Radia Swoboda, których zapewniła, że nie zamierza opuścić swojego domu. Powiedziała, że nie miałaby nawet gdzie się udać, ponieważ jej dzieci nie żyją i są pochowane właśnie w Kwitnewie.
Czytaj także: Mocne nagranie z Ukrainy. Rosyjski pojazd zmiażdżony
Mam tu pochowanych sześcioro dzieci - tutaj na cmentarzu. Czterech synów i dwie córki. Gdzie mam się udać? Mam 87 lat i przeżywam drugą wojnę. Gdzie? Nie chcę nigdzie jechać - powiedziała.
Galina mieszka w tej wiosce od 50 lat. Obecnie jest jedyną osobą, która w niej została. Ma problemy ze zdobyciem jedzenia i wyznała reporterom, że dopadają ją zawroty głowy z głodu. Mimo wszystko nie chce zmienić zdania.
Rosjanie przyjechali i trochę do nas strzelają. Ale nie chcę nigdzie iść –zapewnia.
Szacuje się, że obecnie ponad 10 mln Ukraińców porzuciło swoje domy, aby uciec przed wojną. 4 mln przekroczyło granicę i szuka schronienia w Europie. Z kolei 6,5 mln osób przemieściło się do bardziej bezpiecznych rejonów w Ukrainie. Prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW szacuje, że około 1,2 – 1,3 mln Ukraińców pozostanie w Polsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.