Konto, na którym udostępniano fotografie zostało usunięte z Instagrama. To jednak nie przeszkodziło bardziej dociekliwym internautom, by udowodnić, że cała afera wokół plagiatu to próba lepszego wypromowania się w mediach. Osoba, która miała kraść kadry z bloga to bowiem siostra blogerki - informuje "Daily Mail".
Fałszywa afera się opłaciła. O tym, że ktoś śledzi znaną parę blogerów i powtarza za nimi ujęcia w tych samych miejscach, a nawet podobnych ubraniach, od razu zrobiło się głośno. Początkowo myślano, że ktoś próbuje ukraść dobry pomysł na prowadzenie podróżniczego bloga.
Dzięki darmowej promocji konto Doyoutravel zyskało jeszcze większą sławę. W ciągu kilku tygodni trwania całej afery na Instagramie zaczęło je "śledzić" ponad 100 tys. osób więcej niż wcześniej.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.