Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

U nas był już późny wieczór. W Pentagonie padło pytanie o Polskę

Podczas poniedziałkowego briefingu rzecznik Pentagonu John F. Kirby w mówił o Polsce w kontekście konfliktu między Rosją a Ukrainą. Odpowiedział też na pytanie o datę ewentualnej inwazji Rosji.

U nas był już późny wieczór. W Pentagonie padło pytanie o Polskę
Rzecznik Pentagonu podczas poniedziałkowego briefingu (YouTube)

"Kolejni amerykańscy żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej przybyli do Polski" - informował w niedzielę szef MON Mariusz Błaszczak. Wojsko USA ma wesprzeć wschodnią flankę NATO w obliczu narastającego konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą.

W trakcie briefingu, który się odbył w poniedziałek późnym wieczorem czasu polskiego, rzecznik Pentagonu John F. Kirby zapewnia, że na tę chwilę "nie ma żadnych konkretnych czy dodatkowych zagrożeń bezpośrednio ze strony Rosji dla wschodniej flanki NATO".

Widzimy jednak, że do wojsk, które Putin rozmieścił na południu i na Krymie, a także wzdłuż granic Ukrainy, w tym na Białorusi, nadal wysyłani są żołnierze. Ale nic, co byłoby bezpośrednio skierowane lub wymierzone we wschodnią flankę NATO - podkreślił rzecznik Pentagonu John F. Kirby

Co więc amerykańscy żołnierze robią w Polsce? - Dopiero przybyli na stację. Nie mam więc spisu działań, które przeprowadzili w ciągu ostatnich 24 do 48 godzin. W dużej mierze chodziło o ruch, przybycie i przygotowanie się. Spodziewam się, że gdy już się zadomowią, zaczną prowadzić ćwiczenia ze swoimi partnerami w Rumunii i w Polsce - tłumaczy Kirby.

- Powiedzieliśmy, że przyjedzie 1700 żołnierzy, a przybyło tylko kilkuset. Tak więc w nadchodzących dniach przybędą kolejni - dodał.

Pytanie o datę inwazji. "Nie znamy konkretów"

Podczas briefingu rzecznik Pentagonu został też zapytany, czy rząd USA posiada dodatkowe informacje na temat rosyjskich wojsk, które gromadzą się na granicy z Ukrainą oraz jak ocenia ryzyko ataku. - Nawet w ciągu weekendu widzieliśmy, jak Putin zwiększył swoje siły wzdłuż granicy z Ukrainą i na Białorusi. Nie będę się zagłębiać w konkretne liczby, jest ich tam znacznie powyżej 100 tys., a liczba żołnierzy nadal rośnie - odpowiedział.

- Ale ważne są nie tylko liczby, ale i możliwości. I widzimy, że naprawdę wprowadza on solidne - jak byśmy to nazwali - Połączone Zdolności Zbrojne na Białorusi i wzdłuż granicy z Ukrainą w Rosji - podkreśla rzecznik Pentagonu.

Jeśli chodzi o oznaki inwazji, nie mamy niczego konkretnego, niczego, co pozwalałoby myśleć, że teraz już wiemy, że na pewno wejdą na Ukrainę i zrobią to tego i tego dnia - mówił rzecznik Pentagonu.

- Jest cały wachlarz spraw, którym się przyglądamy i które obserwujemy. Nie możemy teraz powiedzieć konkretnie, że podjął ostateczną decyzję ani też powiedzieć, co by dana decyzja oznaczała. Ale z każdym dniem daje sobie o wiele więcej możliwości z militarnego punktu widzenia. I dodam tylko, że wciąż jest jeszcze czas i przestrzeń na dyplomację - zaznaczył Kirby.

Zobacz także: Zmiana w zachowaniu Dudy. Odpowiedź na działania Kaczyńskiego?
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić