Kolczaki zbrojne są niewielkie. Zazwyczaj mają od około 7,5 mm do 15 mm długości. Ich ubarwienie zwyczajowo jest żółtawe, a czasami czerwonawe.
Jest to samica najbardziej jadowitego gatunku pająka spośród występujących na terenie naszego kraju. Ta osobniczka była bardzo dorodna i agresywna, prezentując całą gamę swoich możliwości. Kolczak zbrojny to gatunek, który przywędrował do nas wraz z ocieplaniem się klimatu z Europy Południowej - podaje na Facebooku Fundacja na Rzecz Zwierząt "Obok Nas".
Jednocześnie zauważono, że kolczak zbrojny wciąż jest spotykany dość rzadko, ale jego obserwacje są coraz częstsze. "Kontaktu bezpośredniego należy unikać, ponieważ ukąszenie może być niebezpieczne i nieprzyjemne, z objawami ogólnymi przypominającymi zatrucie. Na zdjęciach akcja ratownicza siedzącej na krawędzi asfaltu szosy samicy w celu przepędzenia jej w wysokie trawy łąki" - podsumowano, publikując jednocześnie kilka migawek (zobacz poniżej).
Czytaj także: Motorówką wbił się w łódź i zabił płynącą nią kobietę. "Cały czas był rozproszony przez telefon"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolczak zbrojny: śmiertelne niebezpieczeństwo
Dla owadów jad kolczaka zbrojnego jest śmiertelny. W przypadku człowieka mówimy o niebezpieczeństwie dla zdrowia. Pojawia się silny, długotrwały i piekący ból, po którym występuje obrzęk. Kolejne objawy to osłabienie, dreszcze, gorączka, nudności oraz wymioty. Dolegliwości mogą się utrzymywać nawet przez dwa tygodnie. Niekiedy konieczna jest hospitalizacja.
O coraz częstszym pojawianiu się kolczaka zbrojnego w Wielkopolsce poinformował serwis rmf24.pl. Okazuje się, że pająk był widziany m.in. w Poznaniu, Śremie, ale i Pobiedziskach.