Prawdziwy horror przeżywają mieszkańcy bloków socjalnych przy ulicy Klonowej w Lublińcu (woj. śląskie). Mieszka tam kilkadziesiąt osób. Od kilku tygodni lokatorów nawiedzają karaluchy. Jak mówią mieszkańcy, pierwsze robaki pojawiły się, kiedy obok powstało wysypisko. Dodają, że przez to czasami nawet nie da się otworzyć okno.
To nawarstwiało się. Te śmieci przywożone są w zwykłych ciężarówkach, tirach i zamykane są plandeką z góry, a to jest normalny wywóz śmieci. Od tego zaczęło się to robactwo - mówi jeden z mieszkańców dziennikarzom "Interwencji" Polsatu.
Plaga karaluchów w Lublinie
O sprawie plagi karaluchów w budynku poinformowało media Stowarzyszenie EkoZaRadni. Jego członkowie uważają, że insekty stanowią poważne zagrożenie dla całego miasta i sprawie trzeba jak najszybciej zaradzić. Jak przekonują mieszkańcy, walka z robakami trwa od czerwca, ale na razie bezskutecznie.
Jedną z przyczyn może być fakt, że nie wszyscy lokatorzy chcieli wpuścić firmę, która przeprowadzała niedawno dezynsekcję. Niektórzy mówią, że nie mieli problemów z karaluchami. Jedna z mieszkanek, pani Barbara, opowiedziała "Interwencji", że jej wnuczka karalucha znalazła w uchu.
Parę dni ją ucho bolało, więc coś musiało być nie tak. Pani laryngolog aż się przeraziła. Jeszcze nie umiała dobrze tego wyciągnąć, tylko część wyciągnęła. Resztę pod ciśnieniem przepłukała i cały wyszedł. Ponoć ten karaluch był żywy - opowiada pani Barbara "Interwencji".
Na wysypisku karaluchów nie ma
Media zwrócili się do firmy odpadowej, do której należy wysypisko śmieci tuż obok bloków socjalnych. Przedstawiciel firmy odpadowej powiedział, że kontrola sanepidu nie wykazała żadnych uchybień. Jak mówią, codziennie przeprowadzają kontrole, a raz na dwa, trzy tygodnie również dezynfekcję. Jak mówi właściciel, na terenie składowiska nie ma robaków.
Trzeba by było bardziej prześwietlić budynek, czystość budynku obok naszej firmy. My mamy firmę sześć lat i nigdy nie było problemu z tym - mówi.
Mieszkańcy zostaną przeniesieni
Na razie jedynym ratunkiem dla mieszkańców, którzy walczą z plagą, jest przeniesienie ich do innych lokali. Jak mówią urzędnicy, gdy mieszkańcy opuszczą budynek, ma on zostać rozebrany, a teren zostanie przeznaczony na sprzedaż. Do tego jednak czasu lokatorzy będą musieli mieszkać z karaluchami.
Po interwencji Stowarzyszenia "Ekozaradni" [...] władze Miasta Lublińca podjęły decyzję o przeniesieniu rodzin zamieszkałych w opanowanym przez karaluchy budynku socjalnym przy ul. Klonowej do mieszkań komunalnych, położonych w innych częściach Lublińca - czytamy w oświadczeniu firmy Makpol Recykling.