W lipcu północnokoreański dyplomata Ri Il Gyu uciekł z Kuby do Korei Południowej. To najwyższy rangą prominent z najbardziej odizolowanego państwa świata, któremu udało się zbiec od roku 2016.
W pierwszym wywiadzie dla mediów Ri powiedział, że Korea Północna wyznaczyła Rosję, USA i Japonię jako swoje główne priorytety w polityce zagranicznej na ten rok i kolejne lata.
Pjongjang jest chętny do wznowienia negocjacji nuklearnych z USA, zwłaszcza jeśli listopadowe wybory wygra kandydat Republikanów. Kim Dzong Un poznał Trumpa w Wietnamie w 2019 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy rozmowy o rozbrojeniu Korei nie przyniosły oczekiwanych efektów. Według Ri negocjacje załamały się z powodu nacisków USA i sankcji. Kim Dzong Un za fiasko rozmów częściowo obwinił "niedoświadczonych i nieświadomych" dowódców wojskowych, którzy prowadzili rozmowy.
Kim Dzong Un nie wie zbyt wiele o stosunkach międzynarodowych i dyplomacji, ani o tym, jak dokonywać strategicznych osądów - powiedział były dyplomata.
Ri zauważył, że Koreańczycy wyciągnęli jednak wnioski z tamtego spotkania. Tym razem będą lepiej przygotowani i nie pozwolą się zastraszyć Trumpowi. Są gotowi na ustępstwa w sprawie swojego programu atomowego, ale w zamian oczekują zniesienia sankcji dotyczących ich kraju.
Tym razem ministerstwo spraw zagranicznych zdecydowanie przejmie inicjatywę, a Trumpowi nie będzie tak łatwo ponownie przez cztery lata skrępować Korei Północnej, nie dając nic od siebie - powiedział Ri agencji Reutera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.