26 stycznia w godzinach wieczornych w Jeleniej Górze doszło do rodzinnej sprzeczki. W jej wyniku z domu uciekł 12-latek, a kontakt z nim urwał się na parę godzin. Zmartwiona matka o zdarzeniu powiadomiła policję.
Czytaj także: Polacy łapią się za głowy. Idą kolejne podwyżki!
Matka podejrzewała, że syn mógł ukryć się w pobliskim lesie. Przebywanie w nim, w takich warunkach w okresie zimowym i w niskiej temperaturze mogło stanowić zagrożenie dla jego życia i zdrowia – przekazała cytowana przez "Fakt" podinsp. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
W akcji uczestniczyli jeleniogórscy policjanci, policjant z Wrocławia wraz z psem do poszukiwań osób, strażacy, strażnicy leśni oraz ratownicy GOPR. Przeszukano drogi, leśne szlaki i teren wokół miasta. Po kilku godzinach okazało się, że 12-latek znalazł się i jest cały i zdrowy. Okazało się, że był w domu.
Okazało się, że chłopiec, kiedy zorientował się, że trwają jego poszukiwania, w których uczestniczyło tak wiele osób, przestraszył się i wrócił na teren swojej posesji. W obawie przed konsekwencjami ukrył się w schowku pod schodami, gdzie odnaleźli go policjanci – wyjaśniła dla tabloidu podinsp. Bagrowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.