lekki deszcz
Warszawa
aktualizacja 

Udało mu się wyjechać z Wuhan, ale... Koszmarne wieści

34

Nie żyje 26-letni Connor Reed, który zakaził się koronawirusem podczas pracy na uczelni w Wuhan w listopadzie 2019 r. Brytyjskie media twierdzą, że Reed był pierwszym Brytyjczykiem, który zachorował na COVID-19.

Udało mu się wyjechać z Wuhan, ale... Koszmarne wieści
(Facebook)

26-latek zakaził się koronawirusem w Wuhan. Brytyjskie media podają, że Connor zmarł w swoim pokoju w akademiku na Uniwersytecie Bangor w północnej Walii. Matka Connora twierdzi, że jej syn ​​nigdy nie pozbył się "trudności" z którymi zmagał się od momentu zakażenia koronawirusem.

26-letni student pochodzący z Llandudno w północnej Walii wyjechał w ubiegłym roku do Wuhan w Chinach uczyć języka angielskiego. Tam zakaził się koronawirusem.

Byłem oszołomiony, kiedy lekarze powiedzieli mi, że mam koronawirusa. Myślałem, że umrę, ale udało mi się go pokonać. Używałem inhalatora, który pomógł opanować kaszel i piłem gorącą whisky z miodem. To staromodny środek, ale wydawał się działać. Odmówiłem przyjmowania antybiotyków, które przepisali mi lekarze, ponieważ nie chciałem brać żadnych leków - mówił wówczas Connor Reed.

W tym roku udało mu się wrócić do Wielkiej Brytanii, aby podjąć studia z języka chińskiego na Uniwersytecie w Bangor. Teraz brytyjskie media podały informację, że mężczyzna nie żyje. Jak ujawniono, zmarł pod koniec października.

Krótko po godzinie 22:00, 25 października, pogotowie ratunkowe poprosiło policję północnej Walii o przybycie do pokoju studenckiego w akademiku Uniwersytetu Bangor. Niestety, pomimo najlepszych starań przyjaciół i ratowników medycznych, 26-letni student zmarł - oświadczył rzecznik policji północnej Walii.

W listopadzie 2019 r. Connor udzielał wywiadu dla "Daily Mail", w którym opowiadał, jak wyglądał u niego przebieg choroby. Student mówił wówczas, że początkowo objawy wskazywały, że to ciężka grypa.

Czuję się okropnie. To już nie jest tylko przeziębienie. Cały jestem obolały, głowa mnie boli, oczy płoną, gardło mam ściśnięte. Zimno dotarło do mojej klatki piersiowej i mam kaszel - opowiadał wtedy Connor.

Matka Connora, która na co dzień mieszka w Brisbane w Australii, zdradza, że jej syn "przeżył wiele trudności w Chinach" po złapaniu wirusa i przeżył więcej lockdownów niż ktokolwiek inny.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przeżył wiele trudności, przeszedł ponad 20 tygodni lockdownu w ciężkich warunkach. 16 tygodni surowego lockdownu w Wuhan, dwa tygodnie w Australii i kolejne trzy tygodnie w Wielkiej Brytanii - opowiadała matka 26-latka w rozmowie z "The Sun".

Przyczyny zgonu 26-latka nie ujawniono. Policja wyklucza udział osób trzecich.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Czy protesty kobiet spowodują falę nowych zakażeń? Prof. Flisiak komentuje
NA ŻYWO
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nie żyje wybitny polski ekonomista. Miał 80 lat
Wyniki Lotto 10.04.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Zuzia walczyła do końca. Bardzo smutne wieści z Poznania
Trener Chelsea zabrał głos ws. kibiców Legii. "To przywilej"
Piłkarz Legii zabrał głos po porażce z Chelsea. "Wierzymy w powrót"
Jak zrobić sos tatarski? Prosty przepis
Koncert Chelsea w Warszawie. Legia w fatalnym położeniu przed rewanżem
Uratowała bociana. Zakrwawiony leżał na jezdni. "Samochody go omijały"
Nie żyje Leo Beenhakker. Były selekcjoner reprezentacji Polski miał 82 lata
Szok w Zakopanem. Fałszywy Miś dostał 70 mandatów
Premier Francji stanie przed komisją śledczą. Chodzi o nadużycia w szkole katolickiej
"Nie wybaczymy". Kibice Legii nawiązali do rocznicy katastrofy smoleńskiej
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić