W niedzielę po godzinie 14 twórca zbiórki triumfalnie ogłosił sukces. Internautom z Polski, ale również m.in. Ukrainy i Białorusi, udało się zebrać 22,5 mln złotych potrzebnych do kupienia jednego z najlepszych na świecie dronów bojowych, Bayraktara TB2.
22.500.000 zł! Made in Poland. Szacun dla wszystkich – skomentował krótko Sławomir Sierakowski, założyciel i redaktor naczelny "Krytyki Politycznej", twórca zbiórki Bayraktar dla Ukrainy.
Sukces został już zauważony w ukraińskich mediach. Dziennikarz Wachtang Kipiani napisał na Facebooku po polsku "Dziękuję!" i wyjaśnił po ukraińsku, że dziękuje Polakom i osobiście Sierakowskiemu, który zainicjował zbiórkę na "Polski Bayraktar" dla ukraińskich Sił Zbrojnych.
Udało się, Polacy nie zawiedli. Kupujemy bayraktara
Pozostały cztery dni do końca zbiórki, a udało się już zebrać ponad 22,8 mln zł. Kolejnych wpłat przybywa z minuty na minutę. Sławomir Sierakowski potwierdził, że nie zamierza zamykać zbiórki wraz z osiągnięciem celu. Przez kilka dni będzie można wpłacać pieniądze, które zostaną przekazane na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy w Narodowym Banku Ukrainy. O popularności zbiórki świadczy post opublikowany przez Sierakowskiego niedługo przed zebraniem 22,5 mln zł.
Kochana Polsko Zbrojna, Padły nam serwery! Zrzutka.pl ma wyjątkowe zabezpieczenia pod tym względem, ale tak wielu z Was chce dołączyć do akcji! Zaraz zostaną naprawione, więc wracajcie! (...) Internet popsujemy zaraz – żartował twórca zbiórki.
Jak wygląda zakup bayraktara?
W przypadku wcześniejszych zbiórek na ukraińską armię turecki producent bezzałogowców przekazywał swój sprzęt za darmo Ukraińcom i prosił, żeby zebrane pieniądze przeznaczyć na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Twórcy polskiej zbiórki trzymają kciuki, żeby tak się stało również tym razem. Jeśli nie, zakup Bayraktara TB2 musi odbyć się za pośrednictwem polskiego MON-u.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.