Amerykańska Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) wydała ostrzeżenie przed dwiema nadchodzącymi burzami geomagnetycznymi. Burze mają uderzyć w Ziemi w czwartek około godziny 10 i 16 czasu polskiego. Intensywność zjawisk sklasyfikowano na poziomie G1-G2 (lekka-umiarkowana) oraz G3 (silna).
Burze słoneczne nadciągają w kierunku Ziemi
Nawet umiarkowana burza geomagnetyczna, jeśli wejdzie w kontakt z satelitą, może mieć katastrofalne skutki dla sieci komunikacyjnych na całym świecie, a nawet spowodować przerwy w dostawie prądu. Jest jednak jeden plus - szczęśliwcy będą mogli zaobserwować na niebie oszałamiający pokaz zorzy polarnej.
Burze pojawiły się po kilku wyrzutach koronalnych masy (CME), wystrzelonych ze Słońca w dniach 1 i 2 listopada. CME to ogromne wyrzuty plazmy z zewnętrznej warstwy Słońca, zwanej koroną. Ułożone razem, CME zawierają silne pola magnetyczne i skompresowaną plazmę, które wywołują burze geomagnetyczne.
W ostatnim czasie dochodzi do całej serii tych niezwykłych zjawisk. W ubiegłym tygodniu naukowcy ogłosili, że burza na poziomie G3 uderzy w Ziemię 31 października. Wiele osób liczyło na widowisko na niebie w samo Halloween, jednak zjawisko okazało się mało intensywne, przez co było praktycznie niezauważalne z Ziemi. Uniknięto też komplikacji komunikacyjnych.
Podczas gdy spodziewane w czwartek burze będą miały umiarkowaną intensywność, podobne zjawiska siały spustoszenie w przeszłości. W 1989 roku silna burza wystrzeliła na Ziemię tak wiele naładowanych elektrycznie cząstek, że kanadyjska prowincja Quebec straciła energię na dziewięć godzin.
W Wielkiej Brytanii natomiast największa odnotowana burza słoneczna, znana jako Carrington Event, która uderzyła w Ziemię w 1859 roku, uderzyła w brytyjskie systemy telegraficzne. Dzisiaj burza o tej samej sile prawdopodobnie spowodowałaby powszechne przerwy w dostawie prądu i poważne zakłócenia w globalnej komunikacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.