Akcja hakerów polegała na ataku na sieci informatyczne BelŻD (Belaruskaja Żelezna Daroga - odpowiednik naszego PKP). Uderzyli w czuły punkt. Przestały działać serwisy internetowe BelŻD, a bilety można było kupić tylko na stacjach - zamówienia przez internet nie działały. Panuje ogromne zamieszanie.
Polscy przewoźnicy mówią, że na Białorusi panuje w tej chwili zupełny chaos w przewozach towarowych. Białoruscy kolejarze nie wiedzą gdzie są ich wagony, kontaktują się ze sobą telefonicznie lub za pomocą komunikatorów. Hakerzy skupili się na przewozach towarowych, chcą maksymalnie utrudnić przewozy wojskowe. Białoruskie koleje zostały zmodernizowane za duże pieniądze z Chin w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku, ponieważ właśnie przez Białoruś przechodzi większość towarów w ramach tej inicjatywy. Atak na pewno utrudnił ruch, a polscy przewoźnicy nie wiedzą, kiedy przyjadą ich wagony. Wygląda to tak, jakby po ataku białoruscy przewoźnicy cofnęli się w rozwoju o 30 lat - mówi o2.pl Jakub Madrjas, zastępca redaktora naczelnego wydawnictwa TOR.
Należy pamiętać, że w tym przypadku nie doszło do ataku na sam system transportu. Przejęcie lub odcięcie operatorów systemów zarządzania na kolei oznaczałoby zastopowanie przynajmniej części ruchu kolejowego na terenie całego kraju lub niektórych jego obszarów. Mogłoby też dojść np. do chaosu i skierowania składów jeden na drugi.
W tym przypadku atak na systemy informatyczne utrudnił przejazdy. Cyber-Partyzanci twierdzą, że weszli w posiadanie kolejowych baz danych, jednak nie ruszali systemów bezpieczeństwa, aby nie doszło do wypadków. Zaszyfrowali za to część serwerów i zażądali wypuszczenia więźniów politycznych.
Infrastruktura krytyczna - co to takiego?
Aby zrozumieć, co się stało na Białorusi i jakie może mieć to konsekwencje, trzeba wyjaśnić, czym jest właściwie infrastruktura krytyczna państwa. I przypomnieć, że według stacji Biełsat na Białoruś ma przyjechać nawet 10 tys. wagonów z żołnierzami i sprzętem wojskowym
Przez infrastrukturę krytyczną (IK) rozumie się cały system, dzięki któremu państwo funkcjonuje. To są sieci przesyłu energii, gazociągi, rurociągi, kawerny gazowe, czyli miejsca składowania gazu. Także kolej, ale również szpitale, sieci policyjne, systemy giełdowe i bankowe. Oraz rurociągi czy oczyszczalnie ścieków i stacje uzdatniania wody, a nawet wały przeciwpowodziowe. To ogromny system, z którego złożoności z reguły i w pełni nie zdajemy sobie sprawy - mówi o2.pl były wiceszef SKW i ekspert Fundacji Stratpoints płk Maciej Matysiak.
Oficer dodaje, że w przypadku tego, co się wydarzyło na Białorusi, nie mieliśmy do czynienia z typowym uderzeniem na infrastrukturę krytyczną, które kojarzy się np. z wysyłaniem grup dywersyjnych, ostrzałem rakietowym czy wysadzaniem linii kolejowych.
Dzisiaj, jak mówi, prościej i taniej jest uderzyć właśnie w systemy nadzoru i kontroli elektronicznej takich elementów IK, wykorzystując stosowane już powszechnie narzędzia do prowadzenia cyberataków.
Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) infrastruktura krytyczna obejmuje systemy: zaopatrywania w energię, surowce energetyczne i paliwa; łączności i sieci teleinformatycznych; finansów i bankowości; zaopatrzenia w wodę i żywność; transportu; ratownictwa; ochrony zdrowia czy produkcji, składowania, przechowywania i stosowania substancji chemicznych i promieniotwórczych, w tym rurociągi substancji niebezpiecznych.
Czytaj też: Do schronu, czyli gdzie? Problem w Warszawie. Urzędnicza przepychanka i luki w przepisach
A Polska?
Eksperci ds. kolejnictwa niechętnie wypowiadają się na temat zabezpieczeń polskich systemów. Pośrednio wchodzą one, jak wyżej zaznaczono, w elementy infrastruktury krytycznej, a tego rodzaju informacje objęte są tajemnicą.
Warto jednak mieć na uwadze co innego. Kolejami transportuje się w Polsce nie tylko artykuły spożywcze czy przemysłowe (np. węgiel do zasilania elektrowni), ale także sprzęt wojskowy. To ważne szczególnie w obliczu bezpieczeństwa słynnego "korytarza suwalskiego" - wąskiego pasa kraju, który styka się z Litwą.
To miejsce strategicznie ważne. Jego opanowanie w przypadku ataku na Polskę praktycznie odcięłoby kraje bałtyckie od pomocy lądowej. Karol Trammer, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Z Biegiem Szyn", opisywał kilka lat temu problemy dręczące w tym zakresie PKP, czyli przede wszystkim likwidację odcinków.
Kluczowe znaczenie w tym zakresie ma, jak opisuje Trammer, "wykaz linii kolejowych, które ze względów gospodarczych, społecznych, obronnych lub ekologicznych mają znaczenie państwowe". W swoim tekście sprzed czterech lat, zatytułowanym "Krytyczna infrastruktura", ekspert wskazuje, że wykaz jest "uaktualniany" przez PKP kolejnych linii kolejowych. Wskazuje też na konkretne miejsca na Suwalszczyźnie, które w razie potencjalnego zagrożenia militarnego (np. konfliktu z Białorusią czy Rosją) mogą stać się "wąskim gardłem", a ich uszkodzenie czy wręcz zniszczenie może być realnym zagrożeniem bezpieczeństwa tego regionu i kraju.
Wróćmy jednak do punktu wyjścia, czyli Białorusi. Nie wiadomo, czy Cyber-Partyzanci byliby w stanie powtórzyć taką akcję w momencie realnego konfliktu, ale to dla białoruskich władz poważne ostrzeżenie. Grupa ta już wielokrotnie udowadniała swoją skuteczność. Od kilku miesięcy wykradają i publikują np. dokumenty białoruskich służb i milicji, osłabiając reżimowe działania.