Według dziennika "The New York Times" dla Rosjan jest ważniejsze jest zdobycie Pokrowska niż obrona obwodu kurskiego przed atakiem Ukraińców. Tak wynika ze słów ekspertów, którzy analizują obecną sytuację na froncie.
Choć Rosję zaskoczyła ofensywa w obwodzie kurskim, to bardziej zależy jej na zajęciu Pokrowska, który jest kluczowym ośrodkiem logistycznym w Donbasie na wschodzie Ukrainy, i jej przywódcy nie chcą przemieszczać żołnierzy z tego frontu - cytuje "NYT" słowa ekspertów i zachodnich polityków.
Płk Marku Reisner z głównej austriackiej akademii wojskowej uważa, że celem rosyjskiej ofensywy jest "co najmniej zajęcie Pokrowska". Dlatego nie widać, aby Rosjanie przemieszczali z Donbasu swoje siły w kierunku Kurska. Prą oni naprzód na Ukrainie i robią wszystko, by zdobyć kolejne miasto.
Czytaj również: F16 w akcji. Ukraińcy polują na rosyjskie myśliwce SU-25
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofensywa Ukraińców w obwodzie kurskim spowolniła
Eksperci wskazują, że początkowe problemy Rosjan na kierunku kurskim wynikały m.in. z chaosu w kwestii odpowiedzialności za wyparcie Ukraińców. Nie było wiadomo, kto ma kierować obroną obwodu, dlatego Siły Zbrojne Ukrainy tak szybko osiągnęły znaczące postępy. Obecnie odpowiedzią kieruje Federalna Służba Bezpieczeństwa, a nie sztab generalny armii rosyjskiej.
Wobec braku oczywistego dowództwa siły rosyjskie wykazują mniejszą inicjatywę i są raczej w defensywie, co pozwala Ukraińcom posuwać się naprzód - powiedział w rozmowie z "The New York Times" Ralph F. Goff, wysoki urzędnik CIA, który niegdyś służył w Europie Wschodniej.
Eksperci twierdzą również, że ofensywa ukraińska zaczyna spowalniać. Rosja rozmieściła w obwodzie kurskim 30 tys. żołnierzy i są to głównie rezerwy oraz siły z południowej i północno-wschodniej części Ukrainy. Dziennik wskazuje, że wystarczyło to do wyhamowania postępów wojsk ukraińskich. Do ich pełnego wyparcia, według źródeł "NYT," wystarczy 50 tys. żołnierzy.
Zdaniem wspomnianego Reisnera Moskwa kalkuluje, że nie opłaca jej się przemieszczenie liczby żołnierzy wystarczającej do pełnego odparcia ukraińskiej ofensywy z "terenu o małym znaczeniu taktycznym", zwłaszcza że utrzymanie zajętych obszarów zmusza Ukrainę do utrzymywania tam swych własnych sił.
Gdyby (Rosjanie) rzucili wszystkie swoje siły na obwód kurski, graliby w ukraińską grę - stwierdził z kolei rosyjski dyplomata Nikołaj Sokołow, który pracuje w Wiedeńskim Centrum Rozbrojenia i Nieproliferacji.
Według "NYT" istnieje prawdopodobieństwo, że Ukraińcy zdecydują się na jeszcze jedną ofensywę, która zaskoczy Rosjan. Na razie udało im się opanować już część obwodu kurskiego. - Dotąd przejęliśmy kontrolę nad 1294 kilometrami kwadratowymi terytorium. Znajduje się na nim 100 miejscowości - oświadczył niedawno naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.