Barszcz Sosnowskiego to zmora leśników w Polsce. W wielu lasach od lat trwają prace związane z usuwaniem niebezpiecznej rośliny. Jednym z takich miejsc jest Nadleśnictwo Radom, o którym wspomnieli przedstawiciele Lasów Państwowych.
Barszcz Sosnowskiego to obcy rodzimej florze, inwazyjny gatunek, niebezpieczny dla ludzi, zwierząt oraz ograniczający wzrost innych roślin - ostrzegają.
Roślina z Kazachstanu co roku daje się we znaki również Polakom. Najgorszy jest okres wiosenno-letni. Roślina rozrasta się w ekspresowym tempie i trudno nad nią zapanować. W dodatku powoduje oparzenia na ciele poprzez bardzo parzące olejki eteryczne, które wytwarza.
Najlepiej unikać barszczu Sosnowskiego jak ognia. Wspomniane olejki, choć pomagają roślinie, mogą wyrządzić ogromną krzywdę człowiekowi. Nie są to zwykłe poparzenia pokrzywą. Substancje wytwarzane przez barszcz Sosnowskiego "tworzą naturalną ochronę rośliny przed owadami i patogenami, które w zależności od pory roku zmieniają się co do intensywności".
Związki te są bardzo niebezpieczne dla ludzi i w kontakcie z ludzką skórą przy świetle słonecznym powodują oparzenia II, a nawet III stopnia, a także zapalenie spojówek. Zapalenie skóry, powstające pęcherze i trudno gojące się rany z pozostającymi bliznami to efekt kontaktu z barszczem - informują Lasy Państwowe w mediach społecznościowych.
Aby zlikwidować barszcz Sosnowskiego, leśnicy regularnie wykaszają i przykrywają czarną folią niebezpieczne rośliny. Uniemożliwia im to ponowny wzrost. W niektórych miejscach stosowane są też zabiegi środkami ochrony roślin. Procedura musi być powtarzana wielokrotnie.
Skąd barszcz Sosnowskiego wziął się w Polsce?
Leśnicy wyjaśniają też, jak barszcz Sosnowskiego dotarł do Polski. Historia sięga lat 50. XX wieku. Właśnie wtedy roślina została sprowadzona w celach badawczych. Początkowo miała być stosowana jako wydajna pasza dla bydła. W latach 70-tych była uprawiana w licznych ośrodkach rolniczych (m.in. na Podhalu czy Mazowszu).
Niezależnie od miejsca uprawiania tej rośliny, okazało się, że wartości paszowe są znacznie mniejsze niż się początkowo spodziewano. Brak zainteresowania dalszą produkcją spowodował, że barszcz Sosnowskiego wymknął się z kontrolowanej produkcji rolnej i przeniknął do naturalnego środowiska - ujawniają leśnicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.