Jak informuje portal Yahoo, aligator został odnaleziony w miejscowości Buda na południe od Austin w stanie Teksas. Strażnicy Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody dokonali odkrycia przypadkowo – w trakcie prowadzenia czynności w zupełnie innej sprawie.
Przeczytaj także: Policjanci nie dowierzali. Aligator przez 25 lat mieszkał w piwnicy
Trzymała aligatora jako zwierzątko domowe. Szokujące odkrycie
Jak wykazało śledztwo, samozwańcza właścicielka aligatora ukradła go aż 20 lat temu! W przeszłości pracowała w charakterze wolontariuszki w Animal World & Snake Farm Zoo w New Braunfels w stanie Teksas. Według strażników w ten sposób zdobyła pisklę lub jajo gada.
Aligatory jednorazowo składają w gniazdach od 50 do 60 jaj. Bardzo więc łatwo byłoby komuś ukraść pisklę lub jajo i zabrać do domu w taki sposób, aby nikt tego nie zauważył – wytłumaczył Jarrod Forthman, dyrektor Animal World & Snake Farm (New York Post).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Nagranie mrozi krew w żyłach. "Byłem oszołomiony"
Na szczęście właścicielka dbała o gada – był zarówno zdrowy, jak i zadbany. Joann Garza, jedna ze strażniczek, podkreśliła, że kobieta zachowywała się bardzo uprzejmie wobec niej i pozostałych funkcjonariuszy. Mimo że ciężko przyjęła konieczność rozstania się z ukochanym "pupilem", ostatecznie pogodziła się z koniecznością uszanowania panującego w stanie prawa.
Zachowywała się bardzo przyjaźnie. Przyjęła to trochę ciężko, ale w końcu musi przestrzegać wszystkich zasad i przepisów, jakie obowiązują w stanie – relacjonowała Joann Garza (New York Post).
Przeczytaj także: "Niech was nie zwiedzie romantyzm tego ujęcia". Aż ciarki przechodzą
Ponieważ przestępstwo kradzieży, jakiej dopuściła się była właścicielka aligatora, uległo przedawnieniu, została ukarana jedynie grzywną. Musi uiścić tysiąc dolarów (ponad 4400 złotych) kary za nielegalne trzymanie gada. Nowym domem jej "pupila" od teraz będzie ogród zoologiczny.