Dla okolicznych mieszkańców to nie był zwykły miś. Figura spod Zajazdu pod Niedźwiedziem miała szczególne znaczenie nie tylko dla właścicieli lokalu, ale przede wszystkim dla mieszkających w okolicy dzieci.
Zuchwała kradzież. Ukradli ukochanego niedźwiedzia
Dla maluchów głaskanie drewnianego zwierzaka i robienie sobie z nim zdjęć było kluczowym punktem wizyty w owej restauracji. To właśnie dzieci zgłosiły właścicielom zjazdu brak kultowej dekoracji.
Państwo Kruszyńscy w natłoku obowiązków nawet nie zauważyli, że niedźwiedź zniknął w nocy z piątku 24 marca na sobotę 25 marca. Kiedy uświadomili sobie jego brak, wpadli w rozpacz. Miś towarzyszył im już od przeszło 8 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy się zorientowaliśmy, że go nie ma, byliśmy załamani. Ten miś był z nami od samego początku, od kiedy zaczęliśmy prowadzić ten zajazd. Był naszą maskotką i znakiem rozpoznawczym - mówi pan Marek, własciciel zajazdu, w rozmowie z portalem nto.pl.
Sprawa została zgłoszona na policję, właściciele zajazdu nagłośnili ją także w mediach społecznościowych. Choć nie mieli zbyt dużej nadziei na odzyskanie ukochanego misia, poprosili o pomoc internautów. Na Facebooku udostępnili zdjęcia z monitoringu, który uchwycił sprawców.
Ludzie bardzo zaangażowali się w poszukiwania skradzionej figury. W końcu, ku zaskoczeniu państwa Kruszyńskich, ktoś wytropił niedźwiedzia. Okazało się, że złodzieje nie byli szczególnie przezorni. Miś został sfotografowany na prywatnej posesji, zaledwie kilka kilometrów od zajazdu.
Cała historia zakończyła się pozytywnie, miś wrócił do prawowitych właścicieli i znowu cieszy gości zajazdu w Dębskiej Kuźni. Policja jak na razie nie komentuje sprawy, nie wiadomo więc, czy złodzieje ponieśli konsekwencje swojego zuchwałego czynu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.