30 maja podano do publicznej wiadomości, że USA wydały bezprecedensową zgodę Ukrainie na atakowanie terytoriów Rosji z użyciem amerykańskiej broni. Informację przekazał dziennikarzom po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Pradze sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Sekretarz stanu tłumaczył, że Stany Zjednoczone reagują na to, "co działo się w regionie charkowskim i wokół niego".
"W ciągu ostatnich kilku tygodni Ukraina zwróciła się do nas z prośbą o pozwolenie na użycie dostarczanej przez nas broni do obrony, w tym przed siłami rosyjskimi, które gromadzą się po rosyjskiej stronie granicy, a następnie atakują Ukrainę" - powiedział Blinken cytowany przez agencję Reuters. Dodał, że prośba ta "trafiła bezpośrednio do prezydenta, który, jak słyszeliście, wyraził zgodę na użycie naszej broni w tym celu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina atakuje Rosję bronią dostarczoną przez Amerykanów?
Teren ataków został ograniczony do rejonów blisko frontu charkowskiego, gdzie Rosjanie zgromadzili ogromne siły do ofensywy. Blinken nie powiedział jasno, czy zgoda Bidena mogłaby zostać rozszerzona na cele położone głębiej w Rosji.
Zaraz po ogłoszeniu zgody USA, Ukraińcy zapowiedzieli falę nowych ataków na terytorium Rosji i wiele wskazuje na to, że ostrzelali rejon rosyjskiego miasta Biełgorod dostarczoną przez Amerykanów bronią. W sieci pojawiły się materiały Rosjan, na których widać fragmenty mające spaść na miasto po ukraińskim ostrzale, które zostały zidentyfikowane jako pozostałości pocisku GMLRS.
Fragmenty rakiet kierowanego wielokrotnego startu (GMLRS) wystrzelonych z M142 HIMARS zostały odkryte dziś rano w kilku miejscach w obwodzie biełgorodzkim w zachodniej Rosji – poinformował OSINdefender w serwisie X.
W wyniku eksplozji zginął lokalny urzędnik w Biełgorodzie, a sześć osób zostało rannych w ukraińskim ostrzale południowego obwodu Rosji. Zginął Igor Nechiporenko, zastępca szefa administracji rejonu koroczańskiego w Biełgorodzie - poinformował na Telegramie gubernator Biełgorodu Wiaczesław Gładkow.