Generał major Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) ukraińskich sił zbrojnych (ZSU), podzielił się z dziennikarzami swoimi spostrzeżenia na temat toczącej się na wchodzie wojny, konfliktu w Izraelu, rosyjskiej aktywności wywiadowczej na świecie czy wreszcie tego, jak jego kraj postrzega konflikt z Rosją.
Opierając się na słowach Budanowa, nie należy na razie obawiać się przerw w dostawie sprzętu oraz amunicji do Ukrainy. Szef wywiadu dokładnie śledzi zasoby i ruchy Rosjan, ma też świadomość tego, jak wyposażona jest jego armia. I uważa, że najbliższe miesiące dla Kijowa są zabezpieczone od strony militarnej.
Oficer ostrzegł, że Rosjanie również bardzo dobrze się przygotowali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przyznał, bez większych ogródek czy tajemnic, Federacja Rosyjska gotowa jest prowadzić wojnę bez większych przeszkód nawet do 2025 roku. Tak ogromne zasoby sprzętu, ludzi oraz pieniędzy ma kraj Władimira Putina. Pod względem ilości wyposażenia, które się zużywa, Rosjanie walczyć mogą nawet do 2026 roku.
Oczywiście zasoby sił ukraińskich są dużo mniejsze i Kijów musi polegać na wsparciu z USA oraz Europy. Zdaniem Kyryło Budanowa "przynajmniej do połowy przyszłego roku nie będzie problemów z pomocą partnerów z Zachodu". A to oznacza, że ZSU powinno mieć w miarę komfortową sytuację w prowadzeniu walk i zdobywaniu terenów.
Obawy o dostawy uzbrojenia wracają od czasu do czasu. Ostatnio po ataku Hamasu na Izrael. Amerykanie ruszyli na pomoc sojusznikom, ale nie zapomnieli o Ukrainie.
Jeśli wojna będzie krótka, nie ma się czym martwić - ocenił szef HUR.
Jak dodał, wywiad ukraiński dostrzega ślady aktywności Rosjan na Bliskim Wschodzie i nie ma wątpliwości, że to Moskwa dostarczyła Hamasowi zdobytą broń, a także prawdopodobnie informacje wywiadowcze na temat Izraela. Uważa jednak, że nie można na razie oceniać konfliktu, bo zbyt mało danych napływa ze Strefy Gazy oraz Tel Awiwu.
Wybuch walk na Bliskim Wschodzie jest jego zdaniem niepokojący. "Jesteśmy o krok bliżej od globalnego konfliktu" - ostrzegł oficer ukraińskiego wywiadu.
Ukraina twardo walczy z Rosją, przed nią ciężkie miesiące
Przed Ukraińcami najtrudniejszy czas w roku, czyli zima i walka o przetrwanie do wiosny. Rosjanie na pewno atakować będą infrastrukturę energetyczną oraz obiekty o znaczeniu krytycznym. HUR zdobył informacje o tym, że Moskwa gromadzi rakiety i będzie atakować cele w Ukrainie tak, jak ma to miejsce do tej pory.
Przyznał jednak, że warto "czekać na przerwy w dostawie prądu w Moskwie", co oznacza ukraińskie plany odwetowych uderzeń na cele w Rosji. HUR pilnie śledzi sytuację w kraju wroga, a jego szef ma informacje na temat chorującego na nerki Ramzana Kadyrowa. Wątpi też, czy na pewno Jewgienij Prigożyn zginął w zamachu.
A co z kontrofensywą wojsk ukraińskich, która toczy się od miesięcy?
Jesteśmy opóźnieni, ale nie jesteśmy spóźnieni - twardo ocenił Budanow.
Zdaniem oficera, wojna szybko się nie skończy, a obie strony będą walczyć bardzo twardo o swoje cele. Na szczęście Ukraina ma sprawy w swoich rękach, spycha wojska rosyjskie z pozycji i zdobywa teren. Rosję bez żadnych problemów stać na walkę latami, a Ukraina musi przetrwać wojnę na wyniszczenie. Wówczas pokona agresora na dobre.