Dokument zawiera szczegółowe informacje o terenie, nawierzchni dróg biegnących przez most, budowie jego filarów, konstrukcjach zabezpieczających przed osuwaniem się ziemi, rampach i całej infrastrukturze kompleksu. To bezcenna wiedza. Szczególnie dla Ukraińców, dla których od momentu wybudowania jest on solą w oku.
Łącznie są to 242 strony kompleksowej dokumentacji. Dla Rosjan to poważne wzywanie. Kreml, ustami rzecznika Dmitrija Pieskowa, zapewnia, że most jest zabezpieczony przez wojsko. Wygląda jednak na to, że nie da się tego samego powiedzieć o planach przeprawy.
A most to dla Rosji i anektowanego przez nią Krymu budowla o znaczeniu strategicznym. Oddany do użytku w 2018 r. zapewnia połączenie półwyspu z Rosją. "Wybicie" lądowego połączenia Rosji i Krymu poprzez zajęcie południowej Ukrainy było jednym z najważniejszych celów Rosji od wybuchu wojny w lutym br.
Most jest przede wszystkim osią dostaw towarów na półwysep. Działa to zresztą w obie strony, ponieważ z Krymu do kontynentalnej części Rosji płyną m.in. winogrona i owoce. Na Krymie znajdują się także potężne zakłady, produkujące dwutlenek tytanu i inne produkty chemiczne.
Znając konstrukcję mostu, specyfikację materiałów użytych do jego budowy, można obliczyć ilość materiałów wybuchowych potrzebnych do jego zniszczenia. Ale widzę tu inny problem – przeniknięcie ewentualnej grupy dywersyjnej w pobliże budowli - mówi o2.pl były dowódca jednostki GROM, płk Piotr Gąstał.
Poddaje też pod rozwagę dwie inne wątpliwości. Raz: Krym jest odcięty i Ukraińcy musieliby się mocno natrudzić, żeby dostać się do mostu, a dwa – jest też dobrze strzeżony przez wojsko.
Ale nie jest to niewykonalne. Tym bardziej, że wojska specjalne ćwiczą tego rodzaju działania i Ukraińcy nie są żadnym wyjątkiem. Niszczyli już zresztą w czasie trwającej wojny mosty i inne budowle infrastruktury krytycznej - przekonuje były dowódca GROM-u.
To fakt - do tego rodzaju zdarzenia doszło prawie miesiąc temu. Ukraińcy wysadzili w powietrze most kolejowy między miastami Rubiżne a Siewierodonieck. Wcześniej, szef ukraińskiego MSW pochwalił się w mediach społecznościowych akcją zaminowania przęseł przeprawy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.