Rosyjscy jeńcy wojenni są przetrzymywani w obozach na zachodniej Ukrainie oraz w lokalach wyborczych w prawie każdym regionie, zgodnie z prawem międzynarodowym. Ministerstwo Sprawiedliwości oczekuje, że Rosjanie będą przestrzegać norm wyznaczonych przez stronę ukraińską.
Czytaj także: Putin odwiedzi swojego przyjaciela. Zawita na Białoruś
W instytucjach Państwowej Służby Więziennej Ukrainy utworzono 51 lokali wyborczych, w których przetrzymuje się jeńców wojennych, znajdujących się w niemal każdym regionie Ukrainy oraz 1 obóz położony na zachodzie kraju - podkreśla ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy, cytowane przez pravda.com.ua.
Obóz dla jeńców jest strzeżony. Więźniom zapewniane są odpowiednie warunki życia i opieka medyczna. Jak czytamy, ważne jest, aby jeńcy wojenni pracowali. Nie spędzają życia tylko na patrzeniu w sufit. Zajmują się między innymi obróbką drewna.
Jak czytamy, w lokalach wyborczych przebywają także jeńcy wojenni, których w niedalekiej przyszłości można wymienić na Ukraińców. Skazani jeńcy są natomiast trzymani już w aresztach.
Jestem pewien, że kiedy pokażemy, jak przetrzymujemy rosyjskich jeńców, te obrazki na pewno będą widoczne w Rosji i oczekujemy, że utrzymają naszych obywateli w podobnych warunkach, dopóki ich nie wymienimy - pisze z nadzieją ministerstwo.
Inaczej niż w Rosji
Jak dobrze wiemy, na takie "luksusy" nie mogą liczyć Ukraińcy, którzy zostali schwytani przez Rosjan. Do niewoli po stronie wroga trafiła m.in wolontariuszka Julia Pajewska.
Wolontariuszka została przedstawiona przez kremlowską propagandę jako pracownica rzekomo nacjonalistycznego batalionu Azow. Dopiero kilka dni temu została uwolniona i w mediach opowiedziała o swoim dramacie.
Najbardziej boli mnie los chłopców i dziewcząt siedzących w murach wroga. Kiedy tam jesteś, wydaje się, że nie ma nadziei, a Ukraina jako państwo już nie istnieje - tłumaczy Julia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.