Rosja nastawiała się na szybkie zwycięstwo w Ukrainie, a zamiast tego z każdym dniem ponosi coraz więcej strat. Według danych na 12 marca, podanych w sobotę rano przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, śmierć poniosło już 12 tys. rosyjskich żołnierzy. W walkach zginęło także kilku ważnych dowódców.
Nie żyje kolejny rosyjski dowódca
W sobotę wieczorem sieć obiegła wiadomość, która bez wątpienia ucieszyła Ukraińców. Burmistrz rosyjskiego miasta Irkuck za pośrednictwem mediów lokalnych potwierdził, że zginął kolejny rosyjski oficer.
Starszy porucznik Nikołaj Szumicki, dowódca kompanii czołgów z Irkucka na Syberii, zginął podczas obrony elektrowni w Zaporożu - przekazał na Twitterze ukraiński dziennikarz Wiktor Kowalenko.
Przypomnijmy, że Zaporoska Elektrownia Atomowa została zajęta przez Rosjan w ubiegłym tygodniu. Na terenie największej elektrowni jądrowej w Europie doszło do zaciętych walk. Rosyjskie wojska ostrzelały budynek szkoleniowy, w którym wybuchł pożar. W piątek ukraiński koncern Enerhoatom przekazał, że Rosjanie zamienili elektrownię w bazę wojskową
Straty wśród rosyjskich dowódców
W minioną środę Michaił Wedernikow, rosyjski gubernator obwodu pskowskiego poinformował o śmierci podpułkownika z obwodu wołgogradzkiego Jurija Agarkowa, dowódcy pułku strzelców zmotoryzowanych stacjonującego w Kamyszynie. Zginął także pułkownik Konstantin Zizevsky z 7. Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-szturmowej (Górskiej) z Noworosyjska.
Wcześniej wywiad wojskowy Ukrainy (GUR) przekazał, że pod Charkowem śmierć poniósł generał-major Wasilij Gierasimow. Gierasimow był szefem sztabu i pierwszym zastępcą dowódcy 41. Armii Ogólnowojskowej. Z kolei w trakcie walk o lotnisko w Hostomelu pod Kijowem ukraiński snajper zastrzelił z odległości 1,5 km generała Andrieja Suchowieckiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.