Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
O postępach ukraińskiej ofensywy w rosyjskim obwodzie kurskim pisze portal 24krasnodar.ru. Twórcy artykułu piszą wprost, że Ukraińcy zdobywają kolejne kilometry kwadratowe ziemi, a postęp działań wojskowych jest naprawdę imponujący.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z danych rosyjskich oficerów wynika, że Ukraińcy zbliżają się do ważnych miast w Rosji. Mają być 15 kilometrów od miasta Lgow i 30 kilometrów od Kurczatowa. Chociaż wielkość tych miast jest niewielka (nie przekraczają 40 tys. mieszkańców), to są niezwykle istotne z punktu widzenia władz Rosji.
Do ataku ukraińskiego wojska odniósł się rosyjski bloger i korespondent Michaił Zwinczuk ps. Rybar. Potwierdza on, że w ciągu kilku dni ukraińska armia przedostała się 30 kilometrów w głąb Rosji.
Siły Zbrojne Ukrainy poruszają się z dużą prędkością, omijając strefy oporu rosyjskiej armii, które zlokalizowane są wzdłuż pofałdowanych (równoległych do linii frontu) dróg. Na południu formacje ukraińskie wkroczyły do Martynówki i stoczyły bitwę z tamtejszymi oddziałami. Równolegle toczyły się walki u wejścia do Koronewa, podejmowano także próby zajęcia Olgowki i Kremian - pisze Rybar.
Co ciekawe, według rosyjskich blogerów "ukraińscy wojskowi zaczęli wykorzystywać mundury rosyjskiego personelu wojskowego i cywilny transport medyczny do zajmowania pozycji i punktów kontrolnych Sił Zbrojnych Rosji".
Ukraina atakuje strategiczny, rosyjski obiekt?
W Kurczatowie znajduje się Kurska Elektrownia Atomowa. To strategiczny obiekt energetyczny, który zaopatruje w energię ponad 90 proc. przemysłu w obwodzie kurskim i ponad 50 proc. dla Regionu Centralno-Czarnoziemnego. Są to rejony niezwykle istotne z punktu widzenia rosyjskiej gospodarki.
Czy Ukraina chce zdobyć teren wokół Kurskiej Elektrowni Atomowej? Według rosyjskich korespondentów wojennych, jest to bardzo prawdopodobne.
W tej chwili jest za wcześnie, aby mówić o zagrożeniu zajęcia przez wroga strategicznego obiektu. Niemniej jednak sytuacja jest alarmująca - piszą pracownicy rosyjskich mediów propagandowych.
Rosjanie przyznają, że nie byli przygotowani na taką skalę ataku Ukraińców. Ofensywa nabiera zresztą coraz większych rozmiarów. Armia rosyjska - według korespondenta wojskowego Jurija Kotenoka - może mieć problem z "rozdrobnieniem jednostek" i brakiem wymaganej liczebności sił do odparcia ataku.