Ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim na terenie Federacji Rosyjskiej niezależnie od tego, czym się skończy, już teraz przeszła do historii. To pierwszy przypadek od drugiej wojny światowej, kiedy na teren Rosji wkroczyły obce wojska. Zaskakuje nie tylko brawura ukraińskiej armii, ale także fakt, że Rosjanie praktycznie nie stawiają oporu, a kolejni rosyjscy żołdacy trafiają do ukraińskiej niewoli.
Jak przekazuje "The Moscow Times", wzięci do niewoli żołnierze armii rosyjskiej i korespondenci wojskowi wskazują, że za straty na terenie obwodu kurskiego odpowiada generał porucznik Aleksander Łapin. Wojskowy już wcześniej zaliczył kilka spektakularnych wojennych porażek i przegranych bitew.
Pod jego dowództwem wojska rosyjskie w 2022 roku doświadczyły potężnej porażki w pobliżu Bałakliji, Łymanu i Iziumu. Rosyjskie wojska wycofały się wówczas łącznie z 10 okupowanych miast w obwodzie charkowskim, a Ukraińcom udało się odzyskać około 3000 kilometrów kwadratowych zajętego przez wroga terytorium. Pod względem skali i przebiegu wydarzeń sytuacja sprzed blisko dwóch lat przypomina tę obecną na terytorium Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porażka z 2022 roku w obwodzie charkowskim rozpoczęła nie tylko mobilizację w Federacji Rosyjskiej, ale także stała się powodem niechęci do samego Łapina.
Odniósł porażkę na Ukrainie, trafił do obwodu kurskiego
Po wspomnianej porażce Łapina z 2022 roku domagano się jego dymisji. Żądali tego zarówno Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczeńców walczących u boku Rosji, jak i założyciel grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Kreml i Ministerstwo Obrony postanowiły nie karać Łapina, choć oddelegowała go do ochrony granicy z nową jednostką. I tym razem generał nie może się pochwalić sukcesami.
Przypomnijmy, Siły Zbrojne Ukrainy wkroczyły do obwodu kurskiego rankiem 6 sierpnia i w ciągu tygodnia były w stanie bez przeszkód zdobyć do 1000 kilometrów kwadratowych terytorium Rosji i dziesiątki wsi, o czym poinformował o tym dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Aleksandr Syrski.