Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Ukraińcy ostrzegają przed sytuacją na granicy. Oskarżają Polaków

Portal visitukraine.today ostrzega przed sporymi korkami na polsko-ukraińskiej granicy. Dziennikarze turystycznego serwisu piszą o "sporych niedogodnościach" i tłumaczą, że "winna jest strona polska". Czy to prawda? - Nic nie wiemy o sprawie. Czas przekraczania granicy jest standardowy - mówią o2 przedstawiciele Straży Granicznej.

Ukraińcy ostrzegają przed sytuacją na granicy. Oskarżają Polaków
Ukraińcy mówią o korkach na polsko-ukraińskiej granicy. Straż Graniczna zaprzecza (Google Maps, PAP, VITALIY HRABAR)

Visitukraine.today to serwis założony przez organizację turystyczną Visit Ukraine, która organizuje wycieczki do ukraińskich miast. Powstała w 2018 roku organizacja ma nieoficjalne wsparcie Krajowej Agencji Rozwoju Turystyki, Straży Granicznej i przedstawicieli resortów infrastruktury, zdrowia i spraw zagranicznych z Ukrainy.

Dziennikarze tego portalu opublikowali tekst o utrudnieniach na polsko-ukraińskiej granicy. Autorzy tekstu ostrzegają o "dużych korkach i trudnościach w poruszaniu się". Proszą też o "uwzględnienie tych kwestii podczas planowania podróży w obydwie strony".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sytuacja w punktach przygranicznych z Ukrainą. Relacja reportera WP

Z czego ma wynikać opóźnienie? Dziennikarze Visitukraine.today podają, że "problemy leżą po stronie polskiej".

Utrudnienia w ruchu generują prace techniczne prowadzone w Polsce. Chodzi o nieprawidłowości w działaniu baz danych. Usterka może prowadzić do opóźnień w punkcie kontrolnym na przejściu Medyka - Szeginie - informują twórcy artykułu.

Jednocześnie Ukraińcy dodają, że korki występują także w innych punktach granicznych między Polską i Ukrainą. Utrudniają ruch w obydwie strony.

Jest to szczególnie uciążliwe w przypadku tych, którzy wybierają się na wakacje nad morze, ponieważ sezon wakacyjny jest już w pełni - piszą autorzy tekstu.

Dodajmy, że Visit Ukraine organizuje nadal wycieczki do ogarniętej wojną Ukrainy. Dostępne są wyjazdy m.in. w kierunku Lwowa, Kijowa, ale też do wielu miejscowości, które znajdują się bliżej aktualnego frontu bezpośrednich walk rosyjsko-ukraińskich.

Polska straż graniczna nie zna tematu

Polscy strażnicy graniczni nie potwierdzają doniesień ukraińskiego portalu. Jak udało nam się ustalić, czas przekraczania granicy między Polską i Ukrainą nie różni się znacznie od standardowych sytuacji.

Nie mamy danych o opóźnieniach - mówi nam mjr Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej.

Straż Graniczna nie potwierdza też informacji o problemach technicznych, zastrzegając jednocześnie, że ewentualne błędy, aktualizacje czy inne kwestie związane z oprogramowaniem są w gestii urzędników wojewody.

Dodajmy, że znacznych opóźnień w czasie nie przewiduje też nawigacja. Najpopularniejsze aplikacje wskazują, że przejazd między Medyką i Szeginie (5 kilometrów) trwa około 16 minut. Czas nie odbiega od innych okresów.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że na granicy polsko-ukraińskiej rzeczywiście stoją autokary z Ukrainy. Ich liczba i czas odprawy jest podobny do innych okresów w roku, nie tylko wakacji. Co więcej, funkcjonariusze Straży Granicznej twierdzą, że ruch po stronie polskiej jest dużo bardziej płynny, niż w czasie kontroli prowadzonych przez ukraińskich pograniczników.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić