Według informacji podanych przez portal Suspilne, powołujący się na źródła w ukraińskich służbach specjalnych, operacja w obwodzie zaporoskim została przeprowadzona w dwóch etapach niedaleko wsi Ołeksijiwka na terenie kontrolowanym przez Rosję.
Najpierw wysadzono tory kolejowe, co zatrzymało pociąg jadący z okupowanego Krymu. Następnie przy użyciu dronów i rakiet HIMARS zniszczono lokomotywę oraz 40 wagonów-cystern z paliwem dla rosyjskich sił zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uszkodzenie torów kolejowych skutecznie przerwało dostawy paliwa z Krymu, a termin przywrócenia ruchu pociągów na tej trasie pozostaje nieznany. Polska Agencja Prasowa (PAP) zwraca uwagę na znaczenie tej operacji dla osłabienia logistycznych możliwości rosyjskiej armii w regionie.
Drony nad stolicą Czeczenii. Kadyrow zagroził odwetem
Tymczasem w stolicy Czeczenii, Groznym, przeprowadzono atak dronów na koszary rosyjskiej Gwardii Narodowej.
Ramzan Kadyrow, przywódca republiki, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że w wyniku ataku nikt nie ucierpiał, a dwa inne drony zostały zestrzelone przez obronę powietrzną. Zapowiedział również "zemstę" i ogłosił, że w odwecie Rosja przeprowadziła atak rakietowy na Charków, w którym miało zginąć 200 osób.
Informacje te zostały częściowo zdementowane przez szefa władz wojskowych obwodu charkowskiego, Ołeha Syniehubowa, który potwierdził sam atak na Charków, jednak podał, że zginęła w nim jedna osoba. Niezależny portal Meduza również cytuje doniesienia o ataku, podkreślając rozbieżności w liczbie ofiar.
Przeczytaj też: Rosjanie nie dotrzymali słowa ws. Syrii. Turcy są pewni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.