Według brytyjskiego ministerstwa obrony ukraiński atak we wtorek na prom typu "Ro-Ro", który stacjonował w porcie Kaukaz, utrudni także eksport skroplonego gazu ziemnego z regionu.
Promy Ro-Ro kursują w wielu częściach świata. Ich szczególną cechą jest konstrukcja umożliwiająca szybki załadunek i rozładunek pojazdów. Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że Rosjanie nie mają już takich statków, którymi mogliby zaopatrywać Krym.
Brytyjski wywiad poinformował także, iż zniszczenie promu "Sławianin" znacznie zwiększy koszty transportu i skomplikuje cały łańcuch logistyczny, co bezpośrednio wpłynie na stacjonującą na Krymie armię rosyjską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla PAP, dostawy będą teraz musiały być dostarczane przez most Kerczeński, czego Rosjanie starają się uniknąć po przeprowadzeniu przez siły ukraińskie bezpośrednich ataków na strategiczne połączenie.
Problemy Rosjan z mostem na Krymie
Przypomnijmy, że już w maju pojawiła się informacja, że Rosja zaprzestała wykorzystywania Mostu Krymskiego do transportu sprzętu wojskowego na linię frontu i zamiast tego korzysta z dróg lądowych w okupowanych częściach wschodniej Ukrainy.
Zobacz również: Świetne wieści dla Ukrainy. Potężne straty Rosjan, bitwa wygrana
Budowa 19-kilometrowego mostu rozpoczęła się po nielegalnej aneksji i okupacji Krymu w 2014 r., a zakończyła się w 2018 r. W trakcie wojny został on poważnie uszkodzony w wyniku ukraińskich ataków w październiku 2022 i lipcu 2023 roku.
Wasyl Maliuk, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), potwierdził, że Rosja nie wykorzystuje już Mostu Krymskiego do dostarczania broni na front po tym, jak ukraińskie ataki uszkodziły przejście.
Zanim most został zaatakowany, dziennie przejeżdżało tam od 42 do 46 pociągów przewożących broń i amunicję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.