Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich najeźdźców, które obalają mit o "potędze rosyjskiego wojska", o której tak głośno mówi propaganda. Tym razem udało się ustalić, że Ukraińcom udało się zlikwidować dużą grupę bojowników prywatnej rosyjskiej armii Grupa Wagnera.
Czytaj także: Rosja skazała szpiega. Miał działać na rzecz Ukrainy
"Nie ma żadnej korzyści" z wagnerowców
Jak opowiada swojej żonie rosyjski żołnierz, że mieli zadanie specjalne na terenie Ukrainy, ale nie udało się im go realizować, i "nie ma z nich żadnej korzyści". - Wysłali tam ch*j wie ile tych wagnerowców, ale wszyscy zginęli - opowiada.
I to ma być specjalnie wyszkolony specnaz? Są jakieś resztki tylko. Ja już nie widzę żadnego wyjścia z tej sytuacji. Niech spie****ją z tym wojskiem - skarży się żołnierz.
Wagnerowcy boją się jechać do Ukrainy
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazuje, że po tych doniesieniach kolejni wagnerowcy już boją się jechać walczyć do Ukrainy. Służby dodały, że najeźdźcy zawsze mogą się poddać i uratować życie. - Jest do tego specjalna infolinia - 2402 (działa zarówno dla numerów rosyjskich, jak i ukraińskich) - czytamy.
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta". Działalność najemnicza jest w Rosji oficjalnie zakazana.