W sobotę 6 lipca 2024 roku żołnierze wydziału Ministerstwa Obrony Ukrainy, we współpracy z jednostką rozpoznania powietrznego 45. oddzielnej brygady artylerii odkryli i spowodowali szkody ogniowe w dwóch obiektach wojskowych Rosji.
Wszystko działo się na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu donieckiego. W miejscowości Debalcewe trafili do centrum logistycznego, gdzie najeźdźcy składowali sprzęt do czołgów i amunicję. Ale Moskwa straciła znacznie cenniejszy sprzęt.
Ukraińcom znów udało się zniszczyć rosyjski system walki elektronicznej i zagłuszania, cenny R-330Ż "Żytiel". Ten sprzęt jest wart nawet 250 milionów dolarów, na froncie pełni niezwykle ważną rolę. I jest bardzo dobrze chroniony. Od początku wojny Ukraińcom udało się zniszczyć około 20 takich systemów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
System jest mobilny - zamontowany na podwoziu ciężarówki, która może udać się w dowolne miejsce na polu walki.
Rosyjskie siły zbrojne wprowadziły do eksploatacji w 2008 roku systemy R-330Ż Żytiel, którego zadania obejmowały: wykrywanie, analizowanie i zakłócanie emisji radiowych. Wedle Rosjan system może działać na zakresie częstotliwości od 100 do 2000 MHz, a jego montaż lub demontaż zajmuje około 40 minut.
Kompletny zestaw, w tym anteny teleskopowe, został zamontowany na platformie ciężarowej Ural-43203, która jest również wyposażona w generator i rezerwę paliwa umożliwiające samodzielne funkcjonowanie systemu do 1600 godzin.
Deklarowany przez Rosję zasięg działania systemu R-330Ż Żytiel wynosi około 25 km dla celów naziemnych, a dla celów powietrznych znajdujących się na większej wysokości może być nawet dwukrotnie większy.
Rosyjski system posiada również zdolność przejmowania kontroli nad dronami lub lokalizowania stacji kontrolnych, co umożliwia kierowanie na nie ogniem artyleryjskim. To stanowi znaczne zagrożenie dla operatorów ukraińskich dronów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.