O ataku na ukraińską dziennikarkę jako pierwszy poinformował portal Europejska Prawda. Natalia Mosejczuk miała zostać napadnięta w Treptower Park w Berlinie. Wraz z ekipą telewizyjną przygotowywała materiał o obchodach 77. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Ukraińska ambasada apeluje do policji. "Wzywamy do ukarania sprawców"
Świadkowie ataku opisują, że rosyjskojęzyczny przechodzień usiłował pobić dziennikarkę telewizji 1+1. W berlińskim parku znajduje Pomnik Żołnierzy Radzieckich. Głos w sprawie napaści zabrała ukraińska ambasada.
Jesteśmy świadomi tego incydentu, zawiadomiona została niemiecka policja. Wzywamy funkcjonariuszy do podjęcia wszelkich niezbędnych działań w celu zbadania ataku na przedstawicielkę mediów i pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności – napisano w oświadczeniu.
Czytaj także: Rosyjska dziennikarka grzmi. "Idioci". Ostra odpowiedź
Władze Berlina zakazały ukraińskich flag. Zrobiono jeden wyjątek
8 maja w Berlinie obchodzona była 77. rocznica zakończenia II wojny światowej. W tym dniu w stolicy Niemiec doszło do kilku incydentów związanych z użyciem symboli ukraińskich. Kilka dni wcześniej lokalne władze zakazały prezentowania ich w przestrzeni publicznej. Oficjalnym powodem miało być uniknięcie konfliktów między mniejszościami ukraińską i rosyjską. Władze Berlina zezwoliły jednak na używanie flagi Ukrainy na uroczystościach zorganizowanych przez ukraińską ambasadę.
Obejrzyj także: Demonstracje przed ambasadą rosyjską w Warszawie. "Ta sytuacja dotyczy każdego"