Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosiło, że w ostatnich dwóch miesiącach zniszczono około 15 systemów obrony powietrznej na okupowanym Krymie. "Siły zbrojne Ukrainy kontynuują likwidację rosyjskich okupantów, zbliżając dzień wyzwolenia ukraińskiego Krymu!" - głosi komunikat Centrum.
Według Kyryło Budanowa, szefa Głównego Zarządu Wywiadowczego ukraińskiego Ministerstwa Obrony, Rosja rozmieściła na Krymie najnowsze elementy systemu przeciwlotniczego S-500, mimo że nie przeszły one jeszcze wszystkich wymaganych testów.
"Rosyjska armia wzmacnia obronę przeciwlotniczą na półwyspie, ale te systemy okazują się bezsilne w starciu z nowoczesną zachodnią technologią" - stwierdził Budanow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińskie ataki na Krym są regularnie przeprowadzane przy użyciu dronów i zachodniego uzbrojenia, w tym pocisków dalekiego zasięgu ATACMS. W przeciwieństwie do ataków na terytorium Rosji, zachodni sojusznicy Ukrainy zezwolili na ataki na Krym, okupowany od 2014 roku, od początku obecnej wojny.
Ostatni taki atak miał miejsce 12 czerwca, kiedy to zniszczono dwa radary S-400 w pobliżu Sewastopola i bazy Belbek oraz jedną dywizję S-300. Ukraińcy zniszczyli już ponad 15 rosyjskich stacji radarowych, dziesiątki wyrzutni i ponad 10 zgrupowań wojskowych.
Przeczytaj również: Maczeta, pałka teleskopowa, miotacz ognia. Szokujące, co robili 15-latkowie z Krakowa
Ukraińsko-rosyjska batalia o Krym. Zmienia się dynamika konfliktu
Jak relacjonuje Onet, przedstawiciele ruchu partyzanckiego Ukraińców i Tatarów krymskich "ATESH" poinformowali, że rosyjska armia przesuwa instalacje obrony powietrznej z półwyspu do obwodu biełgorodzkiego. Partyzanci donoszą także, że rosyjscy żołnierze pracujący z tymi systemami zostali "zachęceni" do przeniesienia swoich rodzin do lepiej chronionych miast w Południowym Okręgu Wojskowym Rosji.
Zachodnie systemy rakietowe, takie jak ATACMS, zmieniają dynamikę konfliktu. Transfer rakiet dalekiego zasięgu nastąpił stosunkowo późno, ponieważ kraje zachodnie obawiały się eskalacji konfliktu. Dopiero ofensywa rosyjska z terytorium Rosji, która rozpoczęła się w regionie Charkowa, spowodowała zniesienie tych ograniczeń.
Transfer rakiet dalekiego zasięgu nastąpił tak późno właśnie dlatego, że w pierwszym roku wojny kraje zachodnie obawiały się, że uderzenia na Krym mogą prowadzić do nadmiernej eskalacji konfliktu - wyjaśniają analitycy wojskowi.
Ukraina od dawna starała się atakować te tereny własnymi siłami, przeprowadzając naloty na rafinerie ropy naftowej i składy wojskowe. Rosyjska strategia, polegająca na wykorzystaniu swojego terytorium jako bazy do ataków, zmusiła Zachód do zmiany podejścia i zezwolenia Ukrainie na użycie nowoczesnych systemów rakietowych przeciwko celom na Krymie.
Przeczytaj także: Lista osiągnięć Putina. "Wołodia, jak zwykle, pobił wszystkich"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.