Szef Policji Krajowej poinformował już o pierwszych wynikach oficjalnego śledztwa w sprawie pobicia weterana w miejscowości Śmiła w obwodzie czerkaskim.
Sytuacja w Śmile jest haniebna. Nikt nie ma prawa poniżać weteranów. Wszystko, co się wydarzyło, spotka się z właściwą i ostrą reakcją organów ścigania. Postępowanie karne już się rozpoczęło. Wszystkie fakty zostaną ustalone - podkreślił Igor Kłymenko.
Jak dodaje Kłymenko, rozpoczęło się oficjalne śledztwo także ws. bierności miejscowych funkcjonariuszy policji. Część ludzi wręcz oskarża ją o współpracę z kryminalistami i lokalną mafią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina codziennie stawia czoła okrutnemu wrogowi dzięki odwadze naszych Sił Obrony i Bezpieczeństwa, wszystkich naszych żołnierzy. A każdy z naszych żołnierzy, cały nasz naród zasługuje na szacunek i praworządność. Tak właśnie powinno być - podsumował.
Czytaj także: Powiedział matce, że "nie wróci do domu". Zakopała pustą trumnę. Masowe zjawisko w Rosji
Ukraiński żołnierz pobity w swoim kraju. Domagał się prawdy
Wszystko zaczęło się od tego, że pod koniec sierpnia Anatolij Gonczarenko opublikował post, w którym szukał samochodu z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi. Według Gonczarenki kierowca tego samochodu spowodował wypadek z udziałem jego rodziców.
Sprawa miała swój dalszy przebieg, bowiem po opublikowaniu tego wpisu przez wojskowego doszło do skandalicznego zdarzenia. Na filmie, który na swojej stronie udostępnił portal censoret.net, widzimy Gonczarenkę, który kilkukrotnie został uderzony przez nieznanego mężczyznę.
Warto podkreślić, że mieszkańcy Śmiły szybko zidentyfikowali osobę, która naśmiewała się z wojskowego i zmusiła go do przeprosin. Napastnikiem okazał się Wadim Dołotenko, który ma mocne powiązania ze światem przestępczym.
28-letni mężczyzna ukrywał się przed funkcjonariuszami organów ścigania w jednym z hoteli w obwodzie czerkaskim. Obecnie przebywa w areszcie przy udziale funkcjonariuszy specjalnych policji. W najbliższym czasie sąd wybierze dla niego środek zapobiegawczy.
Ponadto przeprowadzono przeszukania w miejscu zamieszkania podejrzanego, w wyniku których zabezpieczono środki odurzające oraz broń.
Kanały Telegramu opublikowały także wideo z przeprosinami podejrzanego. Mężczyzna zapewnia, że szanuje ukraińską armię i nie chciał, aby "tak się stało".