Przy warszawskich przejściach dla pieszych instalowane są inteligentne urządzenia. Automatycznie wykrywają one pieszych i rowerzystów oczekujących na zielone światło. Wobec tego nie ma konieczności naciskania "żółtych przycisków". "W Warszawie jest ponad 880 sygnalizacji świetlnych. Ponad 630 z nich (oprócz najstarszych instalacji) to tzw. sygnalizacje adaptacyjne, dostosowujące długość sygnału zielonego do natężenia ruchu. Jest to możliwe dzięki detektorom, które wykrywają ruch samochodów, rowerów i pieszych" - czytamy na zdm.waw.pl.
Detekcja pojazdów odbywa się zazwyczaj za pomocą pętli indukcyjnych, zatopionych w nawierzchni jezdni. Od kilku lat automatyczna detekcja obejmuje również rowerzystów i pieszych. Aby lepiej poinformować użytkowników, wszystkie takie skrzyżowania zostały oznaczone za pomocą specjalnych naklejek informacyjnych - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak działa automatyczna detekcja pieszych? W tym przypadku wykrywanie pieszego - jak wyjaśnia warszawski Zarząd Dróg Miejskich - może odbywać się na dwa sposoby:
- ręcznie – przez dotknięcie przycisku umieszczonego na maszcie sygnalizatora. Po dotknięciu przycisk zapala się na czerwono (podświetla się napis "czekaj", w starszych urządzeniach jest to czerwona kontrolka);
- automatycznie – wystarczy podejść w pobliże przejścia dla pieszych. Czujnik (wideo, termowizyjny lub radarowy) wykrywa pojawienie się pieszego w strefie oczekiwania i przekazuje taki komunikat do sterownika sygnalizacji. System potwierdza wykrycie pieszego, wyświetlając na przycisku taki sam komunikat jak w przypadku jego naciśnięcia.
Ukryty przycisk. Do czego służy?
Zauważono również, że u podstawy nowych urządzeń znajduje się tajemniczy guzik. Wiadomo, do czego on służy.
W kasecie przycisku znajduje się (...) sygnalizacja dźwiękowa i wibracyjna dla osób z dysfunkcją wzroku. Wibrację uruchamia się, wciskając guzik umieszczony od spodu kasety przyciskowej - wytłumaczono.