Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. I vice versa! Brytyjczyk Carlos Fresco jest na to żywym przykładem!
Jego ukochany Labradoodle o imieniu Monty jest ciężko chory na białaczkę. Po wyczerpujących 18 miesiącach walki z chorobą było już pewne, że umrze. Jego właściciel wpadł zatem na bardzo wzruszający pomysł.
Czworonóg miał ulubioną górę, po której obaj lubili spacerować. Niestety, nowotwór uniemożliwiał psiakowi forsowny wysiłek. Gdy jego śmierć była już kwestią kilku dni, właściciel postanowił po raz ostatni przemierzyć z nim ulubioną trasę.
Zapakował więc swojego psiaka na taczkę. Wspólnie wyruszyli raz jeszcze zdobyć walijski szczyt Pen y Fan w Brecon Beacons. Carlos zapewniał, że chociaż jego pupil nie mógł już poruszać się o własnych siłach "cieszył się całym tym zamieszaniem i zainteresowaniem wokół jego osoby".
Ludzie na trasie byli strasznie mili i jednocześnie bardzo smutni, kiedy widzieli stan Monty'ego - opowiadał później mężczyzna.
Całkowicie obcy ludzie pytali, czy mogą pomóc z pchaniem taczki Monty'ego w jego ostatniej podróży. Wielu nieznajomych uroniło łzę, ponieważ tak samo kochali swoich czworonożnych przyjaciół. Chciałbym im bardzo wszystkim podziękować za wsparcie, zachęcanie mnie i ogólne zainteresowanie Montym – dodawał 57-latek.
Piesek odszedł 21 czerwca. Jego właściciel jest jednak szczęśliwy, że mógł pomóc swojemu ukochanemu pupilowi w tej ostatniej podróży.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.